What is this blog about? / O czym jest ten blog?

This blog is going to be my journey into a fabulous world of yarns, threads, fabrics, embroidery, cross stitch, hand and machine sewing, tatting and crocheting. It is my journey in eighty reels around the sewing world I have recently embarked on :) Adieu!

Ten blog jest moją pierwszą podróżą w bajecznie kolorowy świat ręcznych robótek, igieł, nici, szydełek, czółenek i szmatek. To tu chce pokazywać swoje pierwsze zmagania z igłą i szydełkiem, uczyć się nowych technik, realizować projekty, dzielić obserwacjami itp. Zamierzam bowiem udac się w podróż w 80 szpulek dookoła krawieckiego świata :)
Ahoj!

Tuesday, March 27, 2012

Nowe hobby na horyzoncie

No i wyszło szydło z wora... a może bardziej z książki bo to dzięki książkowym publikacjom postanowiłam nauczyć się technik szydełkowania. Marzy mi się coś wiecej niż prosty łańcuszek i kwiatek na szydełku z tutoriala bo tyle umiem na dzień dzisiejszy. W szydełkowym świecie jest przecież tyle możliwości - amigurumi, ozdoby do ubrań, serwetki, podkładki no i granny squares. To własnie ich chcę się nauczyć w pierwszym rzędzie. Są takie cudnie kolorowe, istnieją setki kombinacji no i można z nich zrobić pled o którym marzę od miesiecy. Moją chęć na szydełko podsycają jeszcze Skaleczka i Agnieszka. Jedna już dzielnie robi granny squares a druga planuje się uczyć i będę jej kibicować :)))

W sobote postanowiłam zrobić coś dla swojej twórczości  w ramach zabawy w Twórczy Weekend (nadal trwa! mozna jeszcze dołaczyć, galeria zamknie linkowanie o północy) i zaczęłam od zagospodarowania sobie kubaska na moje szydełka. Był pęknięty  przy denku wiec skleiłam, do picia już sie nie nada bo kto chciałby herbatę z klejem epoxy? Wiec postanowiłam, że ten ludowy fajans poświecę na trzymanie w nim szydełek :)


Przy okazji chwalę się nowym zestawem 12 bambusowych szydełek, każde w innym rozmiarze. Przybyły do mnie z ebaya. Spodobał mi się ten bambus - jest ciepły, lekki w dotyku i jak mówią podobno dobry dla osob mających problem z artretyzmem co mnie na szczescie nie dotyczy. Z doświadczenia wiem już ze wełna nie zsuwa się tak z drutów bambusowych tak bardzo jak z metalowych 


Ostatni numer Mollie Makes sprawił, że jeszcze bardziej zachciałam szydełkować, jako freebie dodano motek z szydełkową wełną i szydełko aby zrobić sobie spiralny kwiatuch :)


A co powiecie na to morze szydełkowych kwiatuszków w intensywnych ożywiąjacych kolorach? 
Czy nie chce Wam się chwytać za szydełko?


W oko wpadły mi też te okrycia (cozies) na jaja :) wg mnie są swietne, te kolory, ta czcionka i żołto-białe jajo. Mollie Makes zawsze celuje w takich nietypowych projektach. Te kapturki robi się jednak na drutach, jak tylko się rozkręce bardziej z drutami chciałabym sobie takie sprawić, nie wiem czy bardziej w celach praktycznych czy dla ozdoby a może dla własnej satysfakcji :)


Mollie Makes kupuję regularnie od pierwszego wydania, uwielbiam to pisemko, jest takie... quirky, jak ja to lubię okreslać :) ma swoj butikowy klimat i zawsze jest na topie z trendami. Zasubskrybowałam je sobie ostatnio bo przekonała mnie cena subskrypcji a w podziekowaniu dostałam tę oto cudną książkę... zgadnijcie o czym.... o szydełku i o wykorzystaniu granny squares !!!! Ta-daaaam!


Padłam jak zobaczyłam ten pled i te poduchy! Muuuuszę takie mieć!


A ten szydełkowy tea cozy? cudny!!!!


Jedziemy dalej... to jeszcze nie koniec :P

Przez ostatnie 2 tygodnie miałam świeto bożego narodzenia prawie co drugi dzien kiedy listonosz zostawiał mi w skrzynce te cudne książeczki :)))) Life's good :)))






w tym dwie o robieniu na drutach:



w tej ostatniej książce znowu rozwalił mnie widok faceta robiącego na drutach :D


Jak Wam się widzi taki sexy facet z drutami i włóczką w ręce? :P Przekonuje? Nie przekonuje? Ja, jak dla żartu, zapytałam się kiedyś swojego, czy nauczy się dla mnie robić na drutach to zaraz dał drapaka gdzie pieprz rośnie LOL toż to on chłop w 100% a druty są dla bab, hańba!! A niech mu będzie ;)

Po przejrzeniu treści książek byłam zachwyona ilością kombinacji granny squares





oraz propozycją poskładania poszczególnych bloczków w cały pled


Teraz już wiem, że moim nowym kursem po wełnianych bombkach na drutach będą własnie szydełkowe kwiatki i granny squares :)
I na koniec pokaże jeszcze przygotowania jakie poczyniłam w tym kierunku:


Ta cała sterta nowej świeżutkiej włóczki pochodzi z jednego wypadu zakupowego :) wystarczy zaledwie 1 godzina wolnego czasu i 1 stragan na targu :) Jest to "wełna treningowa" :) bo nie zamierzam zainwestować w droższą dopóki nie przekonam się czy granny squares bedą mi wychodzić czy nie. Nie moge doczekać się już przerwy wielkanocnej bo wtedy zamierzam potrenować a to już za 2 dni ostatni dzień pracy!!!!!!

Saturday, March 24, 2012

Sójka, Kindle i wymianki :)

Sobota i niedziela to czas na zabawę w Twórczy Weekend. Tym razem jest to 32 odcinek zabawy i zgłaszam tę notkę do TW. Zajrzyjcie, dołączcie! 
Co zrobiłam w tym tygodniu twórczego? Nie wiele. Szału nie ma :-/ W tym tygodniu jestem jak Sójka - straszna grzebuła i mam wrażenie, że czas przecieka mi przez palce. Marudzę bo mało mi przybyło hafcików a tu już kartki trzeba wysyłać! Przez ten mijający tydzień popracowałam troszkę nad haftem z kaczuszką, zrobiłam jeden z zajęczymi dupkami i zaczęłam kolejny, taki mini-stitch wyglądający jak mini samplerek.


Powinnam już jutro zacząć umieszczać motywy na kartkach. Jak zawsze stawiam na prostotę, minimalizm i ludowy akcent :)

W tym tygodniu miałam wiele miłych niespodzianek. Przybyło do mnie wiele przesyłek między innymi dwie karteczki od dziewczyn z wymianki facebookowej. Jak pierwsza przybyła karteczka od Marii S. i zawierała dużo słodkiego wkładu, który jak się dobrze domyslacie, już się ulotnił :)))) Maria dodała jeszcze do przesyłki fajną żółciutka serwetkę w kształcie pisanki. Będzie w sam raz do dekoracji. Piękne wytwory! Bardzo dziękuję x x x


Potem, pod koniec tygodnia przybyła do mnie druga karteczka wymiankowa od Katarzyny L. I za nią też slicznie dziękuję autorce, słodziuki motyw króliczka :) x x x


Obie dziewczyny wyszyły hafciki na najgęstszej chyba na świecie kanwie. Byłam pod wrażeniem tak drobniutkich, wręcz mikroskopijnych hafcików!!! 

Marudzę i marudzę a tak naprawdę to złodziejem mojego czasu w tym tygodniu jest to: nowa zabawka - Kindle - elektroniczny czytnik książek, prasy i magazynów. I tym sposobem dołaczyłam do namiętnie wyszywających i czytających hafciarek :))) (jeśli są tu jakieś to proszę się odzywać, a wiem, że takowe istnieją :P)


Po rozmowie z facebookowymi dziewczynami i wymianie doświadczeń i opinii postanowiłam sobie sprawić taki gadżecik i nie żałuję :) Polecam wszystkim "zelektronizowanym" i nie tylko :) Więcej o Kindle na moim drugim, planetowym blogu :) 

I na koniec - zaczątki mojej kolejnej bombki :) W tym tygodniu miałam druty w rękach tylko przez jeden wieczór...


Ciekawa jestem czy tym razem z bombki bedzie to kwadratura koła czy też może kulistość kwadratu? :)

Oczęta mi się już kleja. Chyba nie dam rady tknąć nawet Kindle'a :-/
Dobrej nocy życzę ... i karaluszków :P

ps1. Jutro śpimy krócej, godzina do przodu, buuuuu...

ps2. Zauważyliście, że adresy blogów zmieniły swoje domeny z blogspot.com na blogspot.co.uk - a tak przynajmniej stało się w moim przypadku. Ciekawe w jakim celu...

ps3. Ej, Piegucha, chyba znowu coś wygrałaś, widziałam Twoje foto w najnowszym numerze The World of Cross Stitching, szczęsciara :P no i żeby nie było, że nic nie mówiłam :P

Monday, March 19, 2012

Jestem okrutna >:-P

Wiem, jestem okrutna. Znowu się chwalę i jednocześnie Was torturuję. Czas na... przyjemności. Czysty materializm i hedonizm. To moje zdobycze z minionego tygodnia :)

Najpierw postępy w hafcikach - niewielkie, "mało drastyczne" przyznaję, nie, nie leniłam się, robiłam na drutach :P ale tak czy owak powinnam mocno kopnąć się w doopę i wziąć w garść z tymi wielkanocnymi haftami bo Wielkanoc juz na prawde niedaleko a tu na mnie wymianki i wysyłki czekają. Bez kitu.


Cierpię na uzależnienie do "craftowania" i na chroniczny brak czasu. Ostatnio doszło do tego, że druty i hafty zabieram ze sobą nawet do pracy aby coś dłubać pomiędzy kubkiem herbaty a rozmowami z kolegami i koleżankami. Oni się już przyzwyczaili, niczemu się nie dziwią :)

W sobotę przybył do mnie nowy numer Cross Stitcher'a - nowe, świeże zieloniutkie wydanie z fajnymi projektami.

Jako freebie dodano pebble - czyli opakowanie w kształcie kamyka z 4 różnymi igłami do szycia. Mam już taki różowy  "kamyk" w swoich zbiorach, zielony będzie miłym wiosennym dodatkiem. 
Te projekty najbardziej mnie zachwyciły:
Torba z pawim oczkiem na szarym lnie - cudo!!! motyw pawiego oczka chyba znowu wraca do łask! :)


Pomysł na hafciki w postaci mulinowych swatch'y wydał mi się ciekawy, ale to zadanie dla tych co sie baaaardzo nudzą i chcą zrobic hafcikowy swatch do każdego jednego koloru DMC :))) Wyobrażacie sobie taki projekt?! 


Poduchy w motywy rośline - cudnie kolorowe, uwielbiam taki współczesny design :) Kusi mnie. I to bardzo.


Projekt dla szczęśliwego domu, z kolorowymi pomponikami oczywiście :) no mówiłam Wam, że pompony to ostatnio jakiś szał modowy :)


Blackwork - ale nie do końca czarny :) Podobają mi się te propozycje ozdobienia rzeczy blackworkiem. Ta technika chodzi mi już po głowie od jakiegoś czasu ale jeszcze nie miałam możliwości spróbowania 


No i oczywiście motyle, takie jak z muzeum przyrodniczego, koniecznie oprawione w ramę ala shabby chic - to też ostatnio nowy trend :)


W księgarniach pojawił się ostatnio taki dodatkowy numer z hafcikami, tym razem jest to wydanie poświecone w całości Orientowi. Zakupiłam, naturalnie :)


Moim ulubionym projektem z tego zbiorku jest właśnie ta seria kartek - orientalne laleczki Kokeshi :) 
Mam do nich sentyment bo mój pierwszy w życiu hafcik to była właśnie karteczka z Japonką Kokeshi. To dzięki temu hafcikowi spojrzałam na XxxXXxx z trochę innej, bardziej kolorowej strony... i zachwyciłam się... i tak pozostało do dziś.
Tą serię na pewno sobie kiedyś wyszyję, lubię wyszywać kartki seriami, nie jedną ale kilka :) jak podoba mi się jakaś kolekcja to oczywiscie chcę mieć ją cała, nie umiem poprzestać tylko na jednej kartce. Tutaj złota kartka aperturowa idealnie podkresla akcent orientalny.


A co powiecie na te kolorowe chińskie wazy? :)


A może poducha z peoniamii? Peonie są symbolem wielu rzeczy w kulturze orientalnej.


Albo orientalny krajobraz w teraputycznie uspokajających niebieskościach? Japońskie pagody, mostki, miłorzeby i strumyki z czaplami?


Oprócz wydania orientalnego pojawił się tez taki "pack" - gazetka z wzorami plus mulina i wszystko inne co potrzebne do stworzenia słodziutkich karteczek :)


New Stitches też miał 2 fajne projekty:


proste ale efektowne kartki z pisankami, gdzie za kształt jaja robi sama apertura :) dodatkowo fajnie wkomponowano tę wstążeczkę :)


No i coś drobiowego, ludowego, tak jak lubię...


Mój pierwszy magazyn do robienia na drutach, kupiłam na próbę mając na celu rozeznanie się trochę w druciano-wełnianym światu. Chcę wiedzieć coś o rodzajach wełny, technikach, sprzedawcach, opisach robienia na drutach, skrótach itp Ta śmieszna sowa to licznik rzędów/oczek. Jeszcze nie wiem jak sie to ustrojstwo używa ale wkrótce się dowiem ;-P


Fajny jest ten drutowy króliś, nabrałam ochoty  na niego ale wciąż naiwnie wierzę, że uda mi się znaleźć czas w okresie wielkanocy aby go spróbowac zrobić...


Ale może uda mi sie podziałać i zrobić coś z tych małych wielkanocnych projektów... nie wydają się trudne, a jajka wełniane są w sumie podobne do moich kulek skandynawskich :)))


I na koniec coś co mnie rozbawiło, zdjęcie z magazynu, co powiecie na wełniane cycki? :D


Są one robione w celach charytatywnych, zapewne w ramach kampanii przeciwko rakowi piersi. Różowe jak różowe, ale czekoladowe mnie rozwaliły zupełnie, są słodkie!! ;)

Tym cyckowym akcentem kończę już moje chwalipiętowisko. Jutro cz. 2 :)

Zakupy to oczywiście też coś dla naszej twórczości hand-made więc link do tego posta ląduje oczywiście w galerii Twórczego Weekendu 31, który trwać będzie do środy, do pn. Jeszcze można dołaczyć. Zapraszam :)))
 
Pozdrawiam i dziekuję za pozostawiane komentarze. Trochę ostatnio nie nadążam z odpisywaniem na wasze kometarze, he he he, ale postaram się nadrobić.
Dobrej Nocki życzę. 

Sunday, March 18, 2012

Bombki Skandynawskie: "New Snow" (4/55) i "Snowman" (5/55). Dywagacje druciarza.

Witajcie. Mamy dziś piękny słoneczny wiosenny dzień i na dodatek jest to też niedzielne świeto Dnia Matki w UK - Mothering Sunday :) Niestety nie udało mi się ukończyć "mamowych" hafcików na to brytyjskie świeto wiec nie moge ich pokazać :-( Zaraz, zaraz, co ja piszę?! Ja je ledwo zaczełam wyszywać a tu już nadeszło święto, boszzz...czas goni jak szalony... no nic, nie szkodzi... zostaną na następny rok, na pewno się wyrobię z całą serią przez kolejne 12 m-cy ;) Albo może uda mi się na majowe święto Polskich mam :)

Wiem, jestem monotematyczna ... czasami :P Dziś znowu na tapecie Julekuler bo tak po norwesku nazywają się te skandynawskie bombeczki ... a może powinnam napisać raczej jajo-kuler :) bo moje to chyba bardziej jaja przypominają niż typowe bombki :-/ Proszę bardzo oto dwie kolejne bombki. W tym tygodniu, o dziwo, udało mi się wydłubać nie jedną ale dwie :))) (oczywiscie kosztem czasu na hafciki wielkanocne)

("New Snow" 4/55)

"New Snow" bardzo przyjemnie mi sie robiło na drutach, dużo czerwonego koloru, wyrazisty, ciekawy płatek śniegu, to chyba jeden z moich faworytów wśród wzorków bombkowych. Bombkę wypełniłam sztuczną sprężystą watoliną, jak wszystkie inne do tej pory. (Skaleczka, to chyba właśnie jest ten polyester fibre, co mi go zasugerowałaś choć wcześniej nie przyszło mi to do głowy)

("Snowman" 5/55)

"Snowman'a" dla odmiany i czystej ludzkiej ciekawości wypchałam zwykłą watą. Ktoś w komentarzach zasugerował aby nie wypełniać bombek watą ale postanowiłam metodą prób i błędów znaleźć idealne dla mnie mnie wypełnienie i przekonać się na własnej skórze czy wata mi się sprawdzi. Nie sprawdziła się. Bombka po wypełnieniu jest wręcz twarda od tej waty a dałam jej dużo aby utrzymała okragły kształt. Poza tym przy napełnianiu drobinki waty przyklejają się do powierzchni bombki i mnie się to "nie podobuje". Tak więc wata jest BE.Wacie kosmetycznej już podziękujemy :P

W ogóle okazuje się, że żeby uzyskać idealnie kulisty ksztatł bombki to nie jest to takie proste jak się wydaje. Moje wciąż wychodzą  zbyt owalne jak dla mnie więc staram się jak mogę aby bardziej przypominały kulę niż piłkę do rugby. Jestem z nich zadowolona na jakieś 80% a to mi nie wystarczy. Bo tak, splot jest zwarty, gładki, nic nie odstaje, nie zwisa, na spojeniach nie ma dziur i luźnej wełny, niby wszystko jest ok a jednak kształt po napełnieniu jakiś nie taki jak bym chciała (Przepraszam, czy ja się już nadmiernie czepiam czy też mi się tylko wydaje????) Być może sekret do idealnie kulistego kształtu jest średnią wypadkową kilku czynników - luźn(iejsz)y splot, długie "floats" w środku, większy rozmiar drutów, mniejsze napięcie wełny oraz wreszcie odpowiednie wypełnienie i rozpychanie wypełnienia w bombce bardziej na boki niż z dołu do góry. Rozmiar drutów  i wypośrodkowany splot oczek może mieć tu dużo do powiedzenia bo pierwszą modelową kulę jaką zrobiłam zrobiłam na największym rozmiarze drutów jakie posiadałam i uzyskała ona własnie idealny kulisty kształt bez żadnego problemu!
T. tylko w głowę się już puka bo ja mu o tych bombkach truję i truję he he he Pewnie niedługo powie, że zamiast głowy mam jedną wielką wełnianą bombkę na karku :))) Mało mi do tego brakuje bo ja w drodze do pracy obmyślam już nowe strategie wypychania bombek a na przerwie w pracy wyciągam druty z pudełka każdego dnia :)))) Wiem, odwala mi już. Nic na to nie poradzę :P

A tutaj fota grupowa :) Ubrałam w bombki krzaka przed domem. Ciekawie co pomyśleli sobie o mnie sąsiedzi, przechodnie i kierowcy przejeżdżających samochodów? :))) (Że babie odwaliło juz zupełnie bo na wielkanoc drzewka  w bombki świąteczne ubiera???)


i "parapetowo"


i znowu na zielonym...


To tyle bombkowych przemyśleń na dziś. Daję Wam już odpocząć :)))

Acha! Ogłosiłam właśnie Twóóóóóóórczy Weeeeeekend 31. Zaaaaaapraszam baaaaaardzo serrrrrrrrrrrrrdecznie! :)

Dziękuję za komentarze jakie pozostawiacie. Buziole x x x