What is this blog about? / O czym jest ten blog?

This blog is going to be my journey into a fabulous world of yarns, threads, fabrics, embroidery, cross stitch, hand and machine sewing, tatting and crocheting. It is my journey in eighty reels around the sewing world I have recently embarked on :) Adieu!

Ten blog jest moją pierwszą podróżą w bajecznie kolorowy świat ręcznych robótek, igieł, nici, szydełek, czółenek i szmatek. To tu chce pokazywać swoje pierwsze zmagania z igłą i szydełkiem, uczyć się nowych technik, realizować projekty, dzielić obserwacjami itp. Zamierzam bowiem udac się w podróż w 80 szpulek dookoła krawieckiego świata :)
Ahoj!

Sunday, February 26, 2012

Bombki Skandynawskie: "Snow Crystal" (1/55)


Proszę bardzo! Dziś oficjalnie, moja pierwsza właściwa bombka Snow Crystal na drutach wg przepisu z książki Arne and Carlos :) Nie jest jeszcze idealna jak te oryginalne ale przyszłe na pewno będą coraz bardziej dopracowane bowiem napieram coraz większego rozpędu w tym drutowaniu. I tak cieszę się niezmiernie, że udało mi się rozpracować schemat oraz okiełznać dwie plączące się nitki i trzymać się idealnie wzoru jednocześnie manewrując pięcioma patykami :) Trochę walczyłam z wełną bo ta lubiła się rozdwajać na mniejsze włókienka co nie pomaga wcale a wcale przy robieniu, ale z racji tego, że to pierwsze kulki na drutach wiec metoda prób i błedów :) Pewnie minie jeszcze trochę czasu zanim rozeznam się jaki typ wełny najlepiej mi się sprawdzi przy robieniu, do nastepnej użyję wełny akrylowej. Ta której użyłam wydawała mi się trochę sztywna po "zdrutowaniu" a ja na dodatek mam tendencję do ścisłego robienia oczek wiec splot dosyć zwarty :) Na tym etapie raczkowania relaxed knitting chyba raczej nie wchodzi w grę, za to drutowanie z językiem na wierzchu tak! :))) 


Zaczęłam już drugą bombkę, wełna: akryl, kolor kremowy i czarny, dokładnie tak jak w przepisie u "Miszczów" :D Jeszcze nie wiele widać, dopiero sam początek :)


Na liczniku: 54 bombki do końca :) Może się wyrobię do świąt.

Niedzielne popołudnie to czas na zabawę w Twórczy Weekend. Zajrzyjcie i zobaczcie kto i co zdziałał w tym tygodniu! Przyłaczcie się :) W tym tygodniu 28 odcinek zabawy :)

Saturday, February 25, 2012

Spadek

Witajcie :) 
Podekscytowania swoimi nowymi umiejętnościami robienia bombek na drutach w środę po pracy poleciałam jak na skrzydłach do B&M store po nowe włoczki do moich przyszłych bombek. Miałam szczęscie bo sklepie znalazłam dokładnie to co chciałam - potrzebowałam czarnego i turkusu :) wzięłam też włóczkę kremową i czerwoną na zapas :) Jak to chomiki mają w zwyczaju :P
A po powrocie do domu spotkała mnie kolejna miła rzecz - angielska babcia mojego T. podarowała w mi w spadku swój stary kuferek z włóczkami i całą masę drutów i szydełek przeróżnych rozmiarów :)))) 


Babcia powiedziała, że mi go oddaje i że ona w robienie na drutach się już nie bawi. W plastikowym pojemniku na druty znalazłam masę metalowych drutów o różnych parametrach :) Ale najfajniejsze są te duże drewniane druty - takie prawdziwe, "babciowe", fajnie się jej trzyma w rękach.


Od babci dostałam też metalowe pudełko z ptaszkami...


 w którym teraz trzymam swoje podręczne druty i szydełka :)


Za tymi drutami i szydełkami zapewne kryje się wiele spędzonych wieczorów, ciekawych dyskusji i godzin przesiedzianych nad robótkami bowiem babcia T. ma już 98 lat :) Szycie i robótkowanie zawsze były i są jej pasjami życia. Bless her!

I na koniec jeszcze krótkie przydatne info dla robótkujących dziewczyn-emigrantek: natknęłam się na dosyć tanią mulinę DMC w internecie, 39 pensa za sztukę, w większości sklepów jest ona za conajmniej 85p a w najlepszym wypadku za 65p. Można ją nabyć w Cross Stitch Heaven :) Dziś przybyła od nich do mnie świeża porcyjka nowych motków i jestem gotowa do nowych projektów :) Zajrzyjcie, może któraś się skusi :)

Tuesday, February 21, 2012

Fiku miku na patykach. Coś się wykluwa :))))

Ze statystyk raczkującego druciarza:
5 kijków bambusowych,
2 kolory wełny,
1 książka (pisałam o niej tutaj),
55 schematów,
tysiące konstelacji i układów przekładanych obolałych i pokłutych palców
oraz ...
dobrych parę godzin spędzonych na kanapie.

I proszę bardzo, są już tego pierwsze efekty, coś się wykluwa :)))))) (słyszycie jak mnie duma  rozpiera? ;P)
Moje pierwsze skandynawskie kulki a la Arne i Carlos zaczynają pojawiać sie na świecie :D


Jestem z siebie dumna, ja człowiek totalnie nie drutujący, a jeszcze do niedawna uważający druty za coś nudnego i dla emerytek, pokonał swoją drucianą niewiedzę i brak doświadczenia nawet w podstawowym drutowaniu i własnoręcznie rozpracował schemat robienia wełnianej kulki na cztery druty jednocześnie :))))
Tak wyglądały początki poczatków - zrobiłam prototyp kuli na większym rozmiarze drutów używając jednokolorowej włóczki - wyszła - Bombastycznie!


Duża, miękka, oczka w miarę równe, na łaczeniach też całkiem ściśle, nie rozwala się...no i git! Fajnie się ją robiło. Oczywiście nie byłabym sobą jakbym nie zrobiła jakiegoś ooops. Oopsem tym razem było doszycie szydełkowego sznureczka do "tyłu" bombki przez co wzór jest odwrócony do góry nogami (sierota!!!) bombka jednokolorowa, bez motywu i człowiek cholera nie wie gdzie tu góra a gdzie dół...

Teraz pracuję nad ta właściwą kulką,  na mniejszych drutach. Robi się ją wolniej, ściśle, w grę wchodzą już dwa kolory nitek i trzeba jednocześnie uważać na wzór. Na mój mały drutowy rozumek to już i tak sporo rzeczy na raz :) he he he 



To tyle nowin na dziś wieczór. Wracam do swoich bambusowych patyków :)
Buziole ;) x x x


ps Twórczy Weekend 27 wciąż jeszcze trwa. Do zamknięcia galerii został jeszcze 1 dzien i parę godzin. Dołączycie? :)

Sunday, February 19, 2012

Świąteczny sampler i inne czerwoności :)))

Ta dam! Mam przyjemność ogłosić, że mój świąteczny czerwono-biały sampler na poduszkę został ukończony :) Tak właśnie wygląda po zdjęciu z tamborka i usunięciu linii pomocniczych. Projekt nazywa się Christmas Heart Sampler a jego autorką jest Karen Brittan, dokładnie ta sama pani, która zaprojektowała TE karteczki co widać wyraźnie po elementach samplera.


To znaczy hafcik dobiegł końca ale projekt dla mnie jeszcze się nie zakończył :) Aktualnie jestem w trakcie poszukiwania jakiegoś ładnego świątecznie wyglądającego materiału na poszewkę poduszki :) Haft zostanie odprasowany i wymierzony do szycia. To będzie moja pierwsza poszewka w życiu :) W końcu nadszedł czas aby zacząć wykonywać jakieś praktyczne i "życiowe" projekty :)
Może ktoś doradzi jaki materiał byłby do tego najlepszy? Chodzi mi o coś bardziej błyszczącego i elegantszego niż bawełna/kreton ale nie chciałabym aby pruło się jak diabli podczas szycia...

W temacie innych czerwoności... Jak chomik robię już zapasy na przyszłe święta :)))) z ebaya zamówiłam parę cudnych czerwono-białych tkaninek na haftowane świąteczne bombki, których nie udało mi się wykonać na ostatnie święta. Najbardziej spodobały mi się te z konikami Dala :) oraz w krateczkę 


turkusowy materiał w kwiatową łączkę też się załapał do zdjęcia :)


i ostatni czerwony cukierasek - książka, która dawno już chciałam mieć -  Scandinavian Designs in Red and White. Craft and Sew 55 Beautiful Project for the Home.


Od razu wypatrzyłam w niej tę oto komódkę i nabrałam ochoty bo w sobotę w Ikei widziałam bardzo podobne drewniane skrzyneczki, w sam raz na pomalowanie :)


i zastawa fajansowa z muchomorami też mnie zachwyciła :) Moze sobie kiedyś taką sprawię :D


Tyle chwalenia się :) Wracam trenować na drutach :) Dziękuję wszystkim pozostawiającym dobre słowo pod notką :)

Twórczy Weekend, odcinek 27, dla tych co lubią się pochwalić :))) Zapraszam!

Tuesday, February 14, 2012

Duże "Em". Home Sweet Home (3)

Witajcie. W tym tygodniu poza literkowym haftem i zakupami nic nowego nie zdziałałam :) Duże "M" zostało ukończone ... Haftowało mi się je przyjemnie i... dosyć długo...


Trochę mi się przedłużyło przy jego wyszywaniu ale to zapewne przez większą ilość xxx bo jakoś tak mi się zdaje, że pole objetościowe tej litery jest większe od poprzednich, a może to tylko iluzja optyczna, no nie wiem :) Teraz napis wygląda tak:


H o m e, Sweet Home :)

Jak widać nie jestem jeszcze nawet w połowie projektu a już zaczynam zużywać niektóre kolory muliny. Coś widzę, że nie obędzie się bez świeżego zakupu mulinek w baaardzo bliskiej przyszłości.
Wciąż waham sie czy nadal będzie to całościowy napis Home Sweet Home, czy też może uproszczony Sweet Home albo poprostu Home. Wszystko zależy od tego jak długa wyjdzie ta girlanda po zszyciu. Przy zbyt dużej ilości liter mogę mieć problem z zawieszeniem jej na kominku bo wtedy jej nadmiar będzie sobie tak trochę luźno zwisał. Zobaczy się...
Mój biało-czerwony hafcik jest już bardzo bardzo bardzo bliski ukończenia ale nie będę go już pokazywać poraz enty aż do momentu kiedy postawię na nim ostatni krzyżyk. Poszukiwania odpowiedniego czerwonego materiału na oprawienie tego samplera w formę poszewki poduszkowej nadal trwają. 

A teraz cos bardziej... materialnie ;-) Dziś w pocztowej przesyłce znalazłam to:



Oryginalne tkaninki tildowe!!! Ucieszyłam się niezmiernie na ich widok bo to oznacza, że mogę już jutro zasiąść do tworzenia moich tildowych słoiczków na "przydasie". Tkaninki zostaną użyte jako materiał pod pincushions :) Coś czuję, że jutro zabiorę się ostro do roboty!

W sobotę udało mi się wyciągnąć T. do nieco odległego sklepu The Black Sheep Craft Barn w Culcheth i do Ikei w Warrington. Z tamtąd też przywlokłam co nie co :D 

Z Culcheth przywiozłam parę gadżetów hafciarskich:
nowe ramki / tamborki na duże projekty xxl :)


linijkę hafciarską do szybkiego liczenia oczek oraz organizer do igieł :) fajna sprawa przy dużym projekcie, nic się nie będzie mylić :)


farbowane płotna DMC Impressions:

 płotna xxl o ciekawej tonacji kolorystycznej: Stone i Rustic


i  drobiazgi:


a z Ikei oprócz ciekawych foremek do ciast między innymi w kształcie łosia, jeża, wiewiórki i koników Dala przywiozłam też takie dwie ludowo wyglądajace poszewki na poduchy :) Strasznie mi sie te kwiatowe hafty spodobały na tym grubszym białym płotnie i nie mogłam wyjść ze sklepu bez nich :)))


Tyle chwalenia się. Wracam do moich robótek. Ramka samplera czeka i aż prosi aby ją skończyć :) Pozdrawiam wszystkich tuzagladaczy i komentujących. Witam nowych follower'sów :)

Sunday, February 05, 2012

Home Sweet Home (2) ciąg dalszy

Prace nad literkami  do napisu Home, Sweet Home trwają :) W ciągu zeszłego tygodnia powstała już druga literka - "O" 


a tak wyglądają indywidualnie :)


Hafcik na tamborku i nitki wzięłam sobie jednego dnia do pracy aby pobawić się nim w trakcie przerwy i wzbudził spore zainteresowanie moich brytyjskich kolegów i koleżanek. Wszyscy mi zaglądali przez ramię... "Ooo Marta, co ty tam tak wyszywasz"... "Jakie to ładne i kolorowe!!"...O dziwo największe zainteresowanie hafcikiem wykazał moj kolega, Lee, który, jak sam twierdzi "zanudziłby się na śmierć haftując" ale jego mama "uprawia haft" i zapewne byłaby zainteresowana takim projektem. A on dla swojej mamuśki zrobi dosłownie wszystko :D

Jako trzecia powstaje literka "M". Zaczęłam już wyszywać kontury :)


Przy okazji przekonałam się, że wyszywanie na tamborku nie jest takie złe. Większość mały hafcików "załatwiam" bez żadnych pomocnych ramek, samo trzymanie w ręce kawałek płotna normalnie mi wystarczy ale tym razem rozmiar płotna jest zbyt duży aby ogarnać go fizycznie dłonią :)

Moja girlanda z literkami najprawdopodobniej przybierze kształ tzn washing line czyli na naturalnym płocianym sznurku zostaną przyczepione ozdobnymi spinaczami literki na poszczególnych kawałkach materiału. Całość ma wyglądać dosyć rustykalnie i bezpretensjonalnie :) Jak będą wyglądać spinacze do mojej girlandy, możecie podejrzeć tu - KLIK.  Przy okazji tradycyjnie zapraszam na Twórczy Weekend, odcinek 26 - zabawę w linkowanie blogów i chwalenie się swoim rękodziełem. Wszelkie hand-made i home-made mile widziane. Zapraszam wszystkie Twórcze Dusze :) Kto dołaczy w tym tygodniu? :)

Mój biało-czerwony sampler nie posunął się wiele do przodu w tym tygodniu, wyszyłam zaledwie parę choinek i śnieżynek oraz pojawiło się nowe serduszko i wykończyłam podstawę świecznika :) Cyrkowe literki skutecznie mnie od niego odciągają. A może to po prostu przesycenie czerwienią i chęć odpoczęcia od monochromatycznych xxx?


I na koniec moje podziękowanie. Poprosiłam kiedyś Cecylię tylko o wzorek serduszkowy a dostałam aż tyle!! Popatrzcie! Przesyłka dotarła w tym tygodniu i była dla mnie przemiłym zaskoczeniem.


Cecylia okazała się przemiłą włascicielką bloga, która chętnie podzieliła się za mną tymi wspaniałościami. Cecylio, bardzo Ci dziekuję! Sprawiłaś mi ogromną niespodziankę! Teraz pora na mnie się odwdzięczyć :)

Przy okazji nowej notki pozwolicie, że zareklamuję się :) Ja po godzinach ... Utworzyłam sobie stronkę na facebook'u z moim rękodziełem i umieszczam na niej wszystkie moje prace z różnych dziedzin rękodzieła (malowane szkło, kartki, szycie, haft) , zapraszam każdego, kto ma ochotę polubić i zajrzeć co takiego aktualnie porabiam :)
(teoretycznie stronka powinna byc ogólnie dostępna dla każdego, jakby było inaczej, dajcie mi proszę znać)
Stronka nawiązuje do mojego całościowego bloga w angielsko jezycznej wersji: After Hours... który z założenia ma być dostępny też dla innych narodowości :)

To tyle nowinek na dziś. Zmykam w inne blogowe zakątki. Dziękuję, za wszystkie miłe słowa jakie zostawiacie pod moimi postami :-* :-* :-* i witam również nowych Podglądaczy blogowych :)