Chyba nikt nie lubi poniedziałków. Bo zazwyczaj oznaczają one koniec wolnego, koniec ferii, powrót do pracy i wczesne wstawanie (brr...) ale czasami nawet i poniedziałki dają się lubić, zwłaszcza kiedy po przyjściu z pracy można znaleźć w skrzynce na listy aż 3 subskrypcje i długo wyczekiwane przesyłki :)
W miniony poniedziałek dotarły do mnie nowe mulinki. Poraz pierwszy zakupiłam muliny na bobinkach bo w sklepie Enchanted Needle przewijają je z dużych szpul.
Dotarły też moje dwie aidy - czarna 18ct i miętowo zielona 14ct. Szczególnie cieszę się na ten projekt na miętowej Aidzie - bardzo podoba mi się ten kolor.
Są to moje przygotowania do wielkanocnych projektów :) Poza tym dotarły do mnie też moje szydełka. Z daleka bo aż Hongkongu ;-) Za niecałe £1.48 mam zestaw dziewięciu kolorowych szydełek w różnych rozmiarach. Lubię przezroczystości :D
No i oczywiście wyżej wspomniane subskrypcje które przyniósł mi listonosz: wydania Mollie makes, Simply Crochet i Cross Stitcher - całkiem miłe zakończenie dnia.
Mollie makes w tym miesiącu ma aż 2 dodatki - suplement z projektami na wiosnę...
oraz krosno i włóczkę do zrobienia mini makramy.
Simply Crochet w tym miesiącu ma dodatek w postaci książeczki z szydełkowymi projektami o wielkanocnej tematyce.
MM - typowo wiosenne wydanie, jak zawsze znajdziemy w nim coś wielkanocnego. Pokazuję w dużym skrócie tylko najciekawsze wg mnie projekty ;-P
Całkiem sympatyczny królik w stylu amigurumi do pary z szydełkowymi jajkami wielkanocnymi. Podoba mi się. Zrobiłabym go ale pewnie nie zdażę z nim do wielkanocy bo zaplanowałam inne projekty.
Równie słodkie i ozdobne króliczki na półkę. W takiej gamie kolorów z pewnością ożywią każdą kuchnię. Wg mnie fajny sposób na wykorzystanie zbędnych słoików.
Torba szydełkowa z napisem GIRL BOSS - zadziorny napis. Fajnie by też wyglądała w wersji czerwonej albo szarej. Muszę nauczyć się kiedyś tej techniki szydełkowania.
Piękny haft na folkową nutę. Bardzo mi się podoba ale ja to tego typu
embroidery jeszcze chyba nie dojrzałam. Może kiedyś.
W dodatku do
MM spodobał mi się tylko jeden projekt: haft na tamborku. Prosty, ale efektowny, z uniwersalnym przesłaniem.
Cultivate kindness.
Dla odmiany, wydanie Simply Crochet o dziwo w tym miesiącu nie porywa. Dodatek do gazetki wyszedł im lepszy niż samo pismo. Z magazynu najciekawsze wydały mi się te oto projekty:
seria w stylu "traveller" - kulturowe motywy, głównie w stylu azteckim /meksykańskim. Do zrobienia jest kolorowe nakrycie głowy, makrama, walcowata poduszka, dywanik oraz koc - ten ostatni chyba najciekawszy. Bardzo energetyczne kolory.
Pomysł jak przerobić guzik na kwiatek...
Dwa projekty z bajecznie kolorowej włóczki - szalik albo skarpetki
Kolorowa mandala do wykonania. Generalnie pomysł jest taki: w tegorocznym kalendarzu SC koloruje się mandale na każdy miesiąc roku, a z magazynu je się szydełkuje. Tak wygląda marcowa.
Cross stitcher. Ekhem... Ciutkę lepsze wydanie niż poprzednie ale szału nie ma. Edytorzy, państwo Penny dają trochę po tyłach.
Dodatek do aktualnego Cross Stitchera to bobinki w kształcie słoników i kolorowa mulina do samodzielnego nawinięcia. Słoniki są całkiem fajne, ale ze względu na swój kształt trochę słabo przechowują się w typowych organizerach DMC na mulinę.
Projekty w aktualnym numerze:
Ptasie budki - autorstwa Helen Phillips. Ten projekt podoba mi się chyba najbardziej z całego magazynu. Lubię ten prosty niewyszukany styl Helen.
Obok projektu na tamborek są jeszcze do wykonania ptaszki. Wcale nie jest koniecznym naklejać je na spinacz. Można zrobić z nich całkiem fajne zawieszki.
Botaniczne trendy od Durene Jones.
Folkowa kura w formie
cozy. Wg mnie całkiem fajna, taka kolorowa tylko te jej oczy jakoś mi nie pasują ;P Przerobiła bym je na French knot'y.
W dziale
Savvy Stitcher - 3 propozycje jak wykorzystać szablony. Camper van z guziczkami jest całkiem fajny.
Sylwetki i guzik:
Poza tym, motyl...ładny...na jeszcze ładniejszej rzeźbionej szklanicy :D
Emma Congdon w tym wydaniu projektuje dla Was dwie poduszki. W tym m-cu jest poduszka z syrenką dla dziewczynek. Pirat będzie w następnym wydaniu. Podobają mi się. Uwielbiam typograficzny styl Emmy.
Alfabet z motywami zwierzęcymi - tzn wzory na skórze - paski, cętki... Wg. mnie słaby i brzydki. Dostępne są też cyferki oraz zwierzęta aby ubarwić ten projekt.
Drugi projekt, który najbardziej podoba mi się w tym wydaniu CS to właśnie te "kredowe" kartki wielkanocne od Durene Jones. Kolorowe, neonowe, w modnym ostatnio stylu "chalkboard". Lubię takie.
Nie byłoby
Cross Stitchera gdyby nie było jakiegoś przedruku. W tym m-cu pastelowe zające. Motyw na poduchę oraz obrus. Przedruk z jednej z książeczek Rico. Zające całkiem się podobują. :)
Pokrowiec na iPhone z motywem... starego telefonu. Nie mogę się zdecydować czy ten projekt mi się podoba czy też nie.
Shannon Wasillief w tym wydaniu funduje nam kolorowy zawrót głowy swoimi wiosennym projektami:
I na koniec całkiem przeciętny SAL - kolejna jego część - April.
Oprócz powyższych projektów, znajdziecie w CS również (oprócz reklam) najbardziej zmarnowane strony:
Lubicie czytać tego Pana? :P
Jakieś pierdoły o korespondentach z całego świata. Wg. mnie lepiej by dali w to miejsce jakiś fajny wzór.
I kolejne dwie zmarnowane strony - zachęcające czytelników do wyszywania poniższych kartek. Tak jak by nam brakowało zachęty do haftowania ;)
Zapowiedź kolejnego CS. Fajna mycha jako dodatek. Wyhafcę dla siebie jako ozdobę, tylko shhhhhh...aby kot nie usłyszał :P
Namarudziłam trochę. Teraz kolejna nowina: W hafciarskim światku gruchnęła bomba - magazyn
Cross Stitch Collection przestanie być wydawany! W ostatnim numerze
Cross Stitch Collection abonenci otrzymali oto taki list. Cytuję fragment w oryginale:
''...So it's with a huge lump in our throats (...) we have to let you know that this edition (issue 272 March) of Cross Stitch Collection is the very last we will publish..."
Powód? Proszę bardzo!
''...The downside is that
so many unscrupulous people share our pages online without thinking that they are compromising the livelihood of our designers and editors..."
Zwalili wszystko na ludzi. Co za klasa! Od lat ludzie z całego świata puszczają w obieg skanowane wzory z magazynów i jak dotąd żaden magazyn nie upadł z tego powodu ani też nie obwiniał o to ludzi. Przypuszczam, że przyczyna jest nieco inna - spadek popularności magazynu pod przewodnictwem nowych edytorów : Sue i Martin Penny. Odkąd państwo Penny objęli edytowanie Cross Stitchera i Cross Stitch Collection wybór wzorów w tych magazynach widocznie zubożał. Style CS i CSC stały się bliźniaczo podobne, magazyny, które z założenia miały być różne od siebie, upodobniły się do siebie, poznikały też znane designerki takie jak Emily Peacock, Angela Poole, Karen Bittan, Joan Elliott. Pojawiły się za to przedruki z Rico i Zweigartu - książeczek, które ma spora część hafciarek. Pojawiły się także nowe "kolumny do czytania", niekoniecznie trafione i ciekawe. W zagranicznych grupach facebookowych zawrzało po tym oświadczeniu. Spora większość wyraziła swoje ubolewanie nad zamknięciem magazynu ale też pojawiło się kilka głosów racjonalnej, szczerej krytyki - które to zgadzają się w jednym: spadek popularności i atrakcyjności magazynów. Nie bez kozery pojawiło się kilka sugestii, ze winą za to można obarczyć nowych edytorów, którzy nota bene doprowadzili kiedyś do zamknięcia innego magazynu Needlecraft.
Ciekawe jak potoczą się przyszłe losy Cross Stitcher'a, jak myślicie? Co sądzicie o wyborze wzorów w aktualnych magazynach? Zadowalają Was?
A tak poza tym u nas w UK wiosna - kwitną przebiśniegi, krokusy i żonkile. Dziś obchodziliśmy Saint David's Day - dzień świętego Dawida, patrona Walii. Wczoraj był Pancake Tuesday - więc szaleństwo naleśnikowe przez cały dzień.
A ja między dużymi haftami, wyrabiam małe :) Co to dokładnie będzie pokażę w następnym post-cie, już niedługo!
Miłego tygodnia wszystkim. Weekend już niedaleko! :)
Dzięki tym, którzy tu zaglądają i zostawią po sobie ślad.
Pozdrawiam wiosennie.
Titania.