What is this blog about? / O czym jest ten blog?

This blog is going to be my journey into a fabulous world of yarns, threads, fabrics, embroidery, cross stitch, hand and machine sewing, tatting and crocheting. It is my journey in eighty reels around the sewing world I have recently embarked on :) Adieu!

Ten blog jest moją pierwszą podróżą w bajecznie kolorowy świat ręcznych robótek, igieł, nici, szydełek, czółenek i szmatek. To tu chce pokazywać swoje pierwsze zmagania z igłą i szydełkiem, uczyć się nowych technik, realizować projekty, dzielić obserwacjami itp. Zamierzam bowiem udac się w podróż w 80 szpulek dookoła krawieckiego świata :)
Ahoj!

Wednesday, August 29, 2012

*Bombki skandynawskie: 26, 27, 28/55*

Cały wczorajszy dzień spędziłam przy prasowaniu i napełnianiu kolejnej tury bombek :) Dziś pokazuję pierwsze 3 :) Nie doczepiłam im jeszcze łańcuszków do zawieszania, bo chwilowo chcę się pozachwycać nimi jako kulami zanim wyladują na choince jako bombki. Wzorki ogromnie mi sie podobają, z przyjemnością je dziergałam - dzieciaczki trzymające się za ręce, konik na biegunach i pasiasty wzorek przypominający mi albo cukierki kukułki albo laski świąteczne typu candy canes :)


 ("Dancing Around The Tree" 26/55)

 ("Rocking Horse" 27/55)

 ("Peppermint Pigs 28/55)


 Kolejne kule norweskie juz wkrótce! :)

A w temacie gazetkowym, donoszę, że na półki sklepowe dotarło specjalne wydanie Cross Stitcher'a  w postaci kolekcji wzorków na hafciki kartkowe. Część haftów powtarza się z wcześniejszych wydań ale część jest nowa.


Skoro rozpoczyna się sezon na hafcenie świątecznych wzorków, pokazuję najciekawsze wg mnie serie świątecznych kartek:






Walentyki, ale w nieco innym ujęciu...


Te kwiatowe spodobały mi się ogromnie, zwłaszcza beżowa lilia. Wzorki sa wąskie więc mogą być również dobre na zakładki :)

Tyle na dziś. Pozdrawiam ciepło.
Titania :)

Saturday, August 25, 2012

*Słoiczki z haftem*

Jakiś czas temu pokazywałam dwa hafciki w trakcie hafcenia. Oto co z nich powstało - dwa słoiczki z haftowaną pokrywką na szpilki :) Słoiczki zostały również ozdobione farbkami witrażowymi bo ja uwielbiam łaczyć techniki. Więcej ujęć witrażowych słoiczków znajdziecie na moim drugim blogu - witrażowym. Zapraszam :)))



I hafciki pojedyńczo w zbliżeniu fotograficznym :)



W słoiczkach zamieszkały coniektóre wstążeczki i tak wygladają zagospodarowane :)))



Jestem całkiem z nich zadowolona. W moim wymarzonym craftroom'ie (ech! gdzies w dalekiej przyszłości...) znajdą one swoje miejsce na przydasiowej półce :) Zapewne więcej tego typu słoiczków powstanie w bliskiej przyszłości bo chciałabym jeszcze jakieś ładne pojemniki na guziczki i inne duperelki :)

Słoiczki zgłaszam na Twórczy Weekend 54 gdzie i Was również zapraszam. Śmiało, przyłaczajcie się ze swoimi pracami. Linkowanie do środy do północy.

Monday, August 20, 2012

*Trochę twórcy, trochę lenia*

Zasada złotego środka zawsze najlepsza - trochę tworzyć a trochę odpoczywać :) i to mniej wiecej poczyniłam w tym tygodniu :) - trochę robótkowałam a trochę przebimbałam czas na inne pierdoły :P
Niemniej, samplerek zimowy doczekał się nowych krzyżyków:


Tak wygląda po ściągnieciu z tamborka. Środkowa część jest już ukończona - reniferki - najfajniejsza wg mnie część do hafcenia :))) Teraz pora na ozdobną górę a potem dół. 


Jeszcze nie wiem czy to bedzie obrazek czy też może bell pull przy czym skłaniam się coraz bardziej ku temu drugiemu. Wszystko zależy czy uda mi sie znaleźć ramkę na ten kształt i rozmiar samplera. 

W temacie hafcikowo-karteczkowym, hmmm, w sobotę miałam lekką katastrofę, niespodzianie polała mi się herbata i częściowo pobrudziła hafciki (dramat hafciarza!) ale szczęście w nieszcześciu bo tylko pojedyncze krople padły i to głównie na obrzeżach kanwy. Niemniej jednak to co wyhafcone i poplamione wylądowało od razu w misce z Vanishem, po co ryzykowac? Tyle godzin przesiedzianych zmarnować? Nie ma mowy!
Udało się!! Ufff! Plamy z herbaty znikneły, DMC nie puściła koloru. Znikły tylko linie z pisaka, które przygotowałam sobie do wyszycia. Ale to już pikuś. 
Tak wyglądaja moje hafciki po wyschnieciu i po dodatkowej kąpieli w Vanishu, wprawdzie jeszcze nieuprasowane ale backstitch już zrobiłam :) Teraz 4-ty motyw czeka na wykończenie.


W temacie zakupowym - 2 nowe nowinki - nabyłam książkę The Sewing Bible - kolejna "biblia" do kolekcji :))) (jak ja kocham takie grubaśne źródła wiedzy:P) Z tej serii posiadam już szydełko i druty :)



Przy okazji doczytałam sobie na temat techniki piping i jak przyszywać ozdobne sznury do haftów :)


No i oczko w mojej głowie - samplerowa skarpetucha od Stitch Direct, na którą miałam oko od roku i w końcu ją zakupiłam :) Bardzo prosty ale atrakcyjny sampler. Tylko 4 kolorki Anchora i do tego kremowa aida Zweigart. Piękne reniferkowe motywy - dokładnie tak jak lubie! Zacznę go jak tylko uporam się z granatowo-niebieskim samplerem. 


 I wzorek samplera w powiększeniu :)


A w temacie drutowym - taki mój oto bombkowy urobek - 10 kolejnych skórek czeka na wypełnienie :) 11-sta bombeczka na drutach. Zbyt przyjemnie się je dzierga aby wziać się za ich wykańczanie. Ale obiecuję, że do  końca tygodnia kule na pewno powstaną :)


Tyle mojego gadania. Miłej lektury życzę :) Zapraszam na Twórczy Weekend 53. Przyłączajcie się do zabawy w linkowanie ze swoim pracami hand-made. Linkowanie do czwartku do północy. Zapraszam!

Wednesday, August 15, 2012

*Arne & Carlos "Knitted Dolls"*

Mam! Mam! Nareszcie mam! :)))) A co? A nową książkę! 


Chwalę się dziś moim nowym nabytkiem, który wraz z wcześniej wspomnianym TWOCS 149 i zestawem makowym Anchor do wyszywania, przybył do mnie w piatek z Amazon :) Być może dla Was będzie to "tylko" kolejna książka do obejrzenia na blogu, ale dla mnie ta ksiażka ma swoje znaczenie - urok i magię :)))

Po pierwsze to książka Arne i Carlosa - a ja poczuwam się do bycia ich fanką, o czym świadczy sterta wydzierganych bombek :)))
Po drugie to kolejna w mojej kolekcji książka ich autorstwa, na którą czekałam z ciekawością i zainteresowaniem  (teraz czekam na trzecią!)
Po trzecie książka ma taki specyficzny lalkowo-domowy klimat ze skandynawskim smaczkiem i z wełenką i drutami a to jest właśnie to co ostatnio mnie interesuje
Po czwarte wszędzie obijała mi się o oczy - Strikkedukker tu, Strikkedukker tam... ten kupił, tamten kupił... wahałam się na początku czy mi sie do końca podoba, ale ostatecznie nie wytrzymałam i kupiłam. Nie żałuję :)



Czym różnią się te dwie książki od siebie?
"55 Christmas balls to knit" ma w sobie świąteczny klimat okraszony skandynawskimi wzorami, ozdobami, cytatami, norweską wełną, bielą i czerwienią"; "Knitted Dolls" to ksiązka dla miłośników lalek i wszelkich doll houses - miniaturowych domów dla lalek. Tutaj możesz zaprojektować swoją własną lalkę, nadać jej wygląd, charakter i imię oraz własnoręcznie wykonać dla niej ubranie. Ta książka to zabawa wełną, drutami, szydełkiem, kolorem, wzorem, stylem. Ile autorów tyle lalek. Polecam szczególnie wszystkim robiącym na drutach mamom, których córki na pewno zapiszczą z uciechy na widok takiej wełnianej kukiełki :)

Im częsciej ją przeglądam, tym coraz bardziej mam ochotę spróbować dziergać też inne formy niż tylko bombki norweskie :) "Knitted Dolls" jest objętościowo większą ksiażką, jest w niej dużo wzorów na lalkowe ubrania oraz sporo wyjaśnień i opisów jak taką lalke wykonać.


Oto kilka fotek z książki, specjalnie dla Was do wglądu aby uchwycić ten lalkowy klimat :)















I na koniec sami Miszczowie :) Wygląda na to, że się dobrze bawią!


O tym, że Strikkedukker, bo tak po norwesku nazywają się knitted dolls, są ostatnio b. popularne w Holandii, Niemczech, Norwegii i Danii świadczą o tym zdjęcia lalek na facebookowej stronce Arne & Carlos i na zagranicznych blogach. Poniższe 3 zdjęcia zapożyczyłam od A&C z facebooka. Ot chociażby takie - pewna holenderka wydziergała lalkę będącą własną podobizną :) Jak dla mnie, rewelacja!!!


Tutaj poniżej, co prawda nie lalki... ale  jakaś pani się .... zakróliczyła na dobre :) (króliki pojawią się w trzeciej wydanej ksiażce z wyrobami wielkanocnymi)


A tutaj ludziska zainspirowały się okładką książki :)))


Tyle o A & C.
Na koniec chciałam podziękować wszystkim (regularnie) odwiedzającym mój blog, którzy szczególnie pod ostatnim postem zadali sobie trud aby zostawić za sobą jakieś dobre słowo dla autora. Tyle ciepłych słów i miłych komentarzy zostawiacie. Piszecie, że inspiruję Was różnymi gazetkami, ksiażkami, haftami - ale to działa też w obie strony - Wy również odwiedzając mnie tutaj dodajcie mi skrzydeł i chęci do dalszego działania! Dzięki! x x x
Jak na skrzydłach lecę do kontynuowania moich świątecznych hafcików :))))

Monday, August 13, 2012

*Nie mogłam się powstrzymać :)*

Się hafciło u mnie w minionym tygodniu. Na tapecie nadal wzorki świąteczne. Powstały dwa kolejne motywy i teraz mam już 3 (no prawie) gotowe. Jestem w połowie tej serii świątecznej. Haftowanie DMC Satin okazuje się lekkim koszmarem, jak z resztą w przypadku każdej ozdobnej / metalicznej nitki ale jakoś to przeżyję :)


Zeszły rok obfitował u mnie w czerwono-białe skandynawskie hafty i w tym roku sumienie mi nie daje spokoju, że nie hafcę czegoś w tym stylu. Tak więc i w tym roku nie oparłam się pokusie wyszywania czegoś w stylu Nordic :))) Jeden klik na etsy, zakupiłam wzorek i oto jaki sampler inspirowany Skandynawią powstaje u mnie aktualnie na tamborku :) W przypadku tego samplera odstąpiłam od biało-czerwonej kolorystyki na rzecz granatu i bieli, a zainspirowała mnie oto taka jedna wyhaftowana karteczka z tego postu 2011r. A która? Chyba łatwo zgadniecie :))) Marzy mi się ten sampler w białej oprawie...



 Kocham wyszywać takie małe zimowe elementy - gwiazdki, śnieżynki, a zwłaszcza renifery (love, love, love). Aktualnie wyszywam centralną część samplera, później u góry i u dołu znajdą się rówież samplerowe zdobienia. Czekam też na przesyłkę z nową białą mulinką bo właśnie hafcę dosłownie ostatnimi centymetrami nitki. 


W poprzednim poście pisałam o subskrybowaniu nowego magazynu - Cross Stitch Gold - firma nie zawiodła, dosyć szybko otrzymałam list z potwierdzeniem danych subskrypcji oraz obiecany zestaw z makami od Anchor.


Pięknie się prezentuje, macam go i macam ogromnie szczęsliwa i mam ochotę zacząć ale bedzię musiał odczekać na swoją kolej. Nigdy nie wyszywałam maków więc ten zestaw tym bardziej mnie intryguje. Tymczasem w piątek dotarł do mnie nowe wydanie The World of Cross Stitching. Nie jest szczególnie rewelacyjny numer tej gazetki. 


A oto najciekawsze wg mnie projekty:
Coś morskiego... Znana seria haftów: All our Yesterdays


Ludowy sampler z folkowymi elementami, inspirowany jesienią...


Jesienno-dożynkowe klimaty :)


Anielsko i w pastelach...


Poza tym w tym numerze TWOCS wypatrzyłam, że szykuje się świąteczne wydanie Enjoy Cross Stich at Christmas!  i niedługo pojawi się na sklepowych półkach. Obecnie dostępny na pre-order


A tak będzie wyglądać kolejne wydanie TWOCS - nr 195 Już typowo świątecznie :)))


Jak zobaczyłam TO!


 i TO!


to aż mi serducho zabiło szybciej :)) Bedę wyczekiwać tego wydania z ogromną niecierpliwością :)

A teraz coś ku indywidualnej refleksji... Jest jeszcze coś co zwróciło moją uwagę w TWOCS - projektantki haftów upominające się o swoje prawa autorskie. Przeczytajcie o procedurach kopiowania...



Co sądzicie na ten temat?

A tak poza tym to...
Zapraszam na Twórczy Weekend 52!