What is this blog about? / O czym jest ten blog?

This blog is going to be my journey into a fabulous world of yarns, threads, fabrics, embroidery, cross stitch, hand and machine sewing, tatting and crocheting. It is my journey in eighty reels around the sewing world I have recently embarked on :) Adieu!

Ten blog jest moją pierwszą podróżą w bajecznie kolorowy świat ręcznych robótek, igieł, nici, szydełek, czółenek i szmatek. To tu chce pokazywać swoje pierwsze zmagania z igłą i szydełkiem, uczyć się nowych technik, realizować projekty, dzielić obserwacjami itp. Zamierzam bowiem udac się w podróż w 80 szpulek dookoła krawieckiego świata :)
Ahoj!

Wednesday, April 30, 2014

Sampler Wiosenny Riverdrift House (3)

Witajcie :) Oto trzecia odsłona mojego wiosennego samplera z Riverdrift House - zaprzyjaźnionego sklepu online :) Dawno go już nie pokazywałam. Tak wyglądał przy pierwszej odsłonie a tak przy drugiej. Trochę przybyło mi kolorowych krzyżyków na płótnie. Ekspresowe tempo wyszywania to może to nie jest no ale jak się chce jednocześnie robić na drutach jajka i króliki to wiadomo, że czas dzieli się pomiędzy różne zajęcia. 


W sumie można by powiedzieć, że mam już wyszyte ok 50% samplera :) Widze, że płotno się troszkę przybrudza więc pranie na koniec będzie konieczne. Nitki są od Anchora. Czy miał ktoś problem z farbującą muliną Anchora? Jak Wam sie sprawdzają przy praniu? Pytam za wczasu aby uniknąć farbującej katastrofy :)


Bardzo lubię wzorki Riverdrift House za ich prostotę i folkowy smak toteż tuż przed Wielkanocą złożyłam zamówienie w sklepie firmowym RH i w Sewandso i ekspresem dostałam to! 5 cudnych zestawów do wyszywania kartek oraz zestaw z ramką!!! Jestem w siódmym niebie!


Zestawiki kartkowe są bardzo fajne. Aida przycięta jest już rozmiarowo, igła i nitki są dostarczone, apertury też. Luksus! Nic tylko siadać i wyszywać, wyszywać, wyszywać!!! 

Zamówiłam takie oto zestawy:

zestaw rojalistyczny :) dla anglistów ;) - fascynatów Wielkiej Brytanii albo dla... patriotów :) Typowo brytyskie kolory: biel, czerwień, niebieski i złoto dla splendoru. Dużo symboli brytyjskich regalii: korona królowej EII, flaga Anglii, flaga Union Jack, symbol róża Tudorów, pieski corgi, konie i żołnierze wartownicy tzw Bearskins. Wyszyję je z przyjemnością bo lubię tę londyńską tematykę. Muszę tylko pamiętać, żeby nie popełnić gafy i nie dać takiej kartki co niektórym Walijskim znajomym - oni wprost nie cierpią Brytyjskiej królowej! :P


zestaw miłosny - ptaszkove love, serducha, ludowe kwiatki i rameczki dookoła :) bardzo podoba mi się ten zestaw jak również i melanż kolorków. Kartki mogą być zarówno urodzinowe (With Love) oraz jako Walentynkowe. Mniam! Mniam! Słodziutko! :D


zestaw bożonarodzeniowy no. 1 - uwielbiam folkowość i naiwność tych wzorków: choinka, koty, ludowy anioł, gwiazdki i śnieżynki.... (buuu, ja chcę już Boże Narodzenie!!!)


zestaw bożonoarodzeniowy no.2  - aaaaa! mój "cukierasek" w tej kolekcji albowiem Titania kocha wszystko co skandynawskie i czerwone a jak już są renifery, norweskie gwiazdki, NOEL i czerwone serduszka to już przepadam z kretesem. Prawdę powiedziawszy mam ochotę już teraz, zaraz chwycić za ten zestaw ale nie mogę bo...

... równie mocno kusi mnie ten:

zestaw wielkanocno-wiosenny: dużo świeżej zieleni, żółci i niebieskości. Są żonkile, hiacynty, ptaszki, gałazki baziowe i w ogóle dużo optymizmu w tych mini samplerkach. Easter już co prawda za nami ale co mi przeszkadza wyszyć karteczki wiosenne? To będzie pierwszy zestaw, który zamierzam zacząć :))) Tak sobie myślę, że te karteczki wiosenne idealnie się wpasowuja kulturowo w Walię gdzie mieszkam. Wszakże żonkil do jeden z główych symbolii Walii i atrybut św Davida, patrona i pełno tu ich rosnących przy drodze w marcu i kwietniu.


No i oczywiście wisienka na moim hafciarskim torcie - zestaw z białą skandynawsko-wyglądającą sercową ramką HOME SWEET HOME. Bardzo, bardzo, bardzo mi się podoba :)


I jeszcze ciekawa nowinka na koniec. Amanda, włascicielka sklepu Riverdrift House oraz autorka tychże samplerów, po facebookowej rozmowie ze mną, zgodziła się zaprojektować pozostałe trzy pory roku w formie podobnych w stylu samplerów a więc obiecała SUMMER, AUTUMN i WINTER. Woooohooo! Nie mogę się doczekać aby zobaczyć na własne oczy te zestawy :) Zajrzyjcie do jej sklepu - ma wiele innych ciekawych samplerów w ofercie.

To tyle na dziś. Dzięki za komentarze jakie pozostawiacie :-*

Saturday, April 26, 2014

Wielkanocne drzewko z jajkami i bombkami

Jak obiecałam w poprzedniej notce, oto zdjęcia mojego wielkanocnego drzewka :) Lubię to drzewko, można je sobie przyozdabiać na różne sposóby. Pasuje zarówno jako drzewko wiosenne i jako drzewko zimowe :D Tak więc prezentują się moje robione na drutach jajka i bombki.


Pod drzewkiem oczywiście porozrzucane jajka i pilnujący je porcelanowy zając :D


Uwielbiam te sweterkowe wzory skandynawskie. Mają w sobie coś ciepłego, przytulnego. Ileż jest radości z tych książek Arne i Carlosa! :)))



A taki mam widok z kanapy :D Girlanda gwiazdkowa, jak widać, nadal wisi, szkoda mi było ją zdjąć a wiosennej jeszcze nie zrobiłam :P 
Jakby się ktoś zastanawiał, tak, tak! My mamy taki "fikuśny" kominek z asymetrycznie wykonanym otworem w kamiennej ścianie. Nie wiem czemu tak jest, dom w którym mieszkam to dosyć stara walijska chatka i budowniczowie zapewne czymś się kierowali :)


Póki co zamykam narazie produkcję bombek i jajek, teraz skupiać się będę na dzierganiu królików :))) Pozdrawiam i dzięki za pozostawione komentarze x x x

Thursday, April 24, 2014

Bombki i jajka wielkanocne

Wielkanocnej twórczości ciąg dalszy.  Poza jednolitymi jajkami z poprzedniego postu tak naprawdę nie zrobiłam wiele nowych sweterkowych bombek w tym roku. I prawda jest też taka, że "skórki" do tych bombek powstały jeszcze w zeszłym roku tyle, że przez długie miesiące przeleżały w koszyku czekając na wykończenie. Więc sie zmobilizowałam na te święta - uprasowałam je, wypełniłam środki i dorobiłam sznureczki. Koniec konców wyszły 4 nowe - 2 jajka i 2 bombki. Planowałam też zdążyć przed wielkanocą z wiosennymi bombkami kwiatowymi (to moje ulubione i zostawiłam je sobie na "deser") ale jak zwykle zbrakło mi czasu. Niemniej nic nie stoi na przeszkodzie, żeby je jeszcze zrobić wszakże wiosna nadal trwa! :) Póki co pokazuję te co mam :) Aha, bombki i jajka pochodzą z książek Arne i Carlosa, których już dobrze znacie z mojego bloga bo nie raz wspominałam o tych skandynawskich projektantach. Jajko w paski jest mojego wymysłu :)


Robione są z norweskich włóczek: Lerke (bawełna + merino), Heilo i Falk (100% wełny). Kolory tych włóczek są naprawdę kuszące i przyciągają oko.


I bombeczki wiszące u mojej ręki :)


Następny post, uwaga: pokaże moje wielkanocne drzewko z jajkami :D Pozdrawiam wiosennie :)

Monday, April 21, 2014

Egghenge

Jak Wam mijają święta? Brzuchy pełne? Pogoda dopisuje? Mam nadzieję, że wielkanocne obchody udały się przynajniej większości z Was.
Dziś w ten Wielkanocny Poniedziałek, u mnie niekoniecznie mokry za to ciepły i słoneczny, chcę pochwalić się jajami z włóczki jakie wydziergałam przez ostatnie tygdnie zbliżające nas do Wielkanocy.
Takie właśnie jaja chciałam - same gładkie, bez wzorków, bez łańcuszków, stonowane barwy, robione na drutach z organicznej bawełny Sincere Freedom. Jednym słowem jaja "eko" albo jak kto woli Au Naturale :) Myślę, że wyszły całkiem nieźle.


Zrobiłam po 2 jaja z każdego koloru.  Jak dorwę jakiś pośredni odcień beżu to dorobię jeszcze ze 2 :) Skorzystałam z drutów obustronnych oraz z przepisu na jajko z wielkanocnej książki Arne i Carlosa.


Uwielbiam robiony na drutach klasyczny splot. Nie wiem czemu ale strrrasznie podoba mi się jego tekstura, prostota i geniusz tego wzoru a bawełna jakoś specjalnie to jeszcze podkreśla bo przy bardziej puszystej wełnie oczka tracą trochę swoją wyrazistość. Z tego własnie powodu jaja zrobiłam w gładkich naturalnych kolorach bez żadnych dodatków.


Przy okazji odkryłam, że dwa rodzaje redukowania oczek na drutach daja różne efekty. "Tylne" daje charakterystyczne widoczne ukośne sploty na bokach jajka, "przednie" redukowanie daje splot gładki co widać jak porówna się dwa niebieskie albo dwa brązowe jajka. Oba sposoby mi się podobają, chociaż tylne redukowanie oczek nadaje im tekstury i specyficznego charakteru :)

Dobrze je wypchałam poliestrem. Stoją jak jajka w gnieździe pingwina :D


Jajowy krąg Stonehenge albo raczej... Egghenge ;)


I jak kolosy kamienne na Wyspach Wielkanocnych (!!!) :)))



Tyle na dziś :)
Miłego dnia i dziękuję za pozostawione komentarze :-*

Sunday, April 20, 2014

Wesołego Alleluja!



Wszystkim moim czytelnikom, komentującym i odwiedzającym 
życzę wspaniałych radosnych i pełnych życia Świat Wielkiej Nocy
 jak również smacznego jaja, mokrego Poniedziałku
i wielu łask bożych od Baranka Bożego. 

Pozdrawiam

Titania

Monday, April 14, 2014

1 i 1/2 królika

Pamięta ktoś może tę wielkanocną książkę Arne i Carlosa z kolorowymi wełnianymi jajkami, zającami, kurami i bombkami? Pisałam o niej TU. Po ponad półtora roku praktyki robienia na obustronnych drutach, czas najwyższy wyjść ze swojej strefy wygody i stworzyć coś więcej niż wełnianą bombkę czy jajo :) Tak więc w tym roku jak postanowiłam tak i zrobiłam - wydziergałam na drutach swojego pierwszego królika :) A właściwie to półtora królika bo drugi już siedzi na drutach :)


Tak właśnie wygląda mój pierwszy prototyp królika. Nie jest idealny, może i ma "podskórny celullitis", wiotkie pośladki i wszelkie lumps and bumps :)))) ale wiem już co można by było poprawić, zrobic lepiej i gdzie zrobiłam błędy i unikam ich teraz przy robieniu następnego.


Królik jest w kolorach raczej przypadkowych. Jak robię pierwszy model, nie dbam zbytnio o kolor i typ włóczki. Biorę pierwszą lepszą, przypadkową. Korzystam głownie z akrylowej wełny a właściwie jej resztek.  Szkoda mi było sprężystego poliestru więc wypchałam królika watą, której mam pod dostatkiem. Wata jednak lubi się zbijać w kawałki. Najważniejsze jednak, że teren niezany rozpoznany i wzór na królika rozgryziony :D Teraz tylko kombinować i ulepszać, ulepszać, ulepszać...


Królik jest bardzo leciutki, waży naprawdę nie wiele. Dobrze sie go trzyma w ręku, byłby dobrym towarzystem zabaw dla małego dziecka :) Chyba najwięcej problemu sprawiły mi oczy. 3 razy wyszywałam je i prułam aby w miare dobrze wyglądały. Wciąż nie jest to jeszcze to co chciałam ale pracuję nad tym :) Jak się okazało, wyszywanie wełną na wełnie jest zupełnie inne niż wyszywanie muliną na płótnie. Kwestia dopracowania. Mogłam jednak mu bardziej wypchać watą tę króliczą głowę ;P


Królicze tyły :) Pompom musi być!


I na płasko, na pleckach :) Sweterek wygląda na nim trochę jakby się zbiegł w praniu he he he. Następnym razem nie będę się upierać przy mniejszych drutach.


Tż go sobie przygarnął. Teraz królik jeździ z nim samochodem :)


 Wypadałoby  jakoś nazwać "pierworodnego" :) ale nie mam pomysłu na imię dla pierwszego królika. Jakieś propozycje?

A tymczasam na drutach majtają już nogi króliczego kuzyna :) Nitki jeszcze nie pochowane ale to kwestia kosmetyczna. To fikuśne zdjęcie próbowałam zrobić lewą ręką trzymając aparat a prawą druty z połową królika :) Jak widać nie łatwo bez asystenta :)


Tym razem sie bardziej staram przy dzierganiu. Włóczka nadal akrylowa. Oczka splotu gładsze, bardziej wyraziste, równe. Do środka pójdzie tym razem wkład z poliestru.


I na koniec jeszcze tylko rzut okiem na króliki z książki. Czyż nie wyglądają fajnie razem w grupie?




Praca nad projektami wielkanocnymi wrze. Ciekawe ile uda mi się skończyć przed Wielkanocą?

EDIT:
Pochwaliłam się pierwszym królikiem na stronie facebookowej autorów książki - Arne i Carlosa, no i proszę! Całkiem niezły odzew, włącznie z komentarzem od samych "Miszczów" :D

Saturday, April 12, 2014

Joelle Hoverson "more Last-minute Knitted Gifts"

Kolejny post książkowy :) Mam nadzieję, że Wam się nie znudziło :P Chciałam Wam dziś przedstawić kolejną ciekawą książkę z projektami na druty - More Last-minute Knitted Gifts autorki Joelle Hoverson. Wygrzebałam ją na amazonie, skuszona uroczą okładką zajrzałam do środka i od razu zakochałam się w projektach : Jak się okazało, jest to druga część tej książki, tejże samej autorki. Charakterystyczna jest twarda oprawa, piękne profesjonalne zdjęcia, podział na dziergane podarunki ze względu na długość czasu i kilka ewentualnych wyjaśnień co do technik robienia na końcu książki.
Ze względu na czas wykonania, podarunki dzielą się na: mniej niż 2-godzinne; 2-4 godzinne, 4-6 godzinne, 6-8 godzinne, więcej niż 8-godzinne. Przy każdym projekcie jest słowny opis i rekomendowany typ włóczki a w niektórych przypadkach różne wersje rozmiarowe. Przeglądając nieco uważniej książke zauważyłam, że nie jest to raczej książka dla początkujących i z góry zakłada, że robotkująca osoba posiada już pewną wiedzę. W książce jest 30 różnych projektów różnego charakteru, począwszy od ozdobnych rzeczy a skończywszy na prezentach użytkowych takich jak swetry czy koce. 


Jedynym z pierwszych projektów, który od razu wpadł mi w oko przy przeglądaniu książki jest ten oto robiony na drutach koszyk. Fajna odmiana od tradycyjnych szydełkowych koszyków i misek. Bardzo zachwyciła mnie włoczka z której został on wykonany -  Blue Sky Aplacas Cotton (100%). Mam ostatnio upodobanie do bawełnianych włóczek koloru naturalnego. W książce sa 3 warianty kolorystyczne i rozmiarowe: naturalny, kawowo-beżowy i zgniło-zielony :)


A co powiecie na taki sweterek dla dziecka? Kolejna atrakcyjna propozycja z włóczki w naturalnym kolorze :) Koleżanka z pracy posiada bardzo podobny sweter właśnie w takim stylu i kolorze. Kiedy go nosi do pracy nie mogę oderwać od niego oczu :))) jest dziergany grubą wełną na rozmiarowo dużych drutach. Splot wygląda niesamowicie. Zachwyca mnie sama prostota tego projektu.


Soczyste wiosenne hand-warmers :) kocham taką zieleń.


  

A może przytulne rękawy na kubki do porannej kawy? Wykonane są z jakiejś egzotycznej wełny Manos del Urugway Wool Clasica Naturals. Nie mam pojęcia skąd taką zdobyć ale cudnie się prezentują na tej białej porcelanie idealnie oddając odcienie kawy. Zgadzam się więc ze słowami autorki: "I used Manos del Urugway's Wool Clasica Naturals for these because the colors reminded me of coffee with various amounts of milk".  Perfecto! Czy to zdjęcie nie robi Wam apetytu na dobrą kawę?


O dziwo, w książce znalazły się też propozycje dwóch bombek na choinkę ;) Hej, Arne and Carlos, macie konkurencję!!!


No ale ze wszystkich projektów zawartych w książe, te oto elfowe czapy skradły mi serce!!! Muuuuszę takie wykonać! Tekstura włóczki - niesamowita! Te zwężenia, te zgrubienia, te odcienie! Typ włóczki użytej: Hand Jive Nature's Palette Thick/Thin Merino. Cudowne!


Nawet mój tż się uśmiechnął na widok takiej czapy :)  Chciałabym taką wykonać dla takiego jednego chłopca z klasy. Czerwona idealnie by mu pasowała. Wyglądałby w niej jak jakiś skandynawski gnom ogrodowy :)))


Piramidkowe saszetki na zapachowe mieszanki. Idealne do szaf i szuflad jako środki przeciwmolowe albo zapachowe. Moja mama się lubuje w takich akcesoriach więc będzie to okazja wykonania dla niej takich zawieszek. Lubię takie małe projekty.


Skarpety i skarpetki. Dla dużych, małych i tych najmniejszych. Czy nie są piękne w tych pastelowych kolorach?


Ten szal wygląda baaardzo przytulnie i ma atrakcyjny ażurowy wzór. Marzy mi się coś z takiej grubej wełny.


Czapki dla całej rodziny. Tutaj klasyczna propozycja z żeberkami (ribbing)


 Coś ładnego na stół - wełniane podkładki. Obustronne.


A może dziergany dom?  Świetnie połaczone tekstury wzorów - inny na dach i inny na ściany.


Pulowerki z literkami. (Alfabety!!!)


Mata do zabawy dla dziecka w energetycznych kolorach :)


I ten cudny kocyk w równie energizujące kolory żółci, pomaranczu, czerwieni i różu.


 Na konću książki autorka przedstawia propozycje atrakcyjnego pakowania prezentów.  Zamiast tradycyjnych wstażek do prezentów, wełna.


A co powiecie na takie proste ale urocze tagi? :)


Albo wełniany folkor? :)



Fajne prawda? Niby nie wiele trzeba a jednak fajnie się prezentuje :)


Polecam tę książkę. Jeśli macie możliwość, kupcie ją. Nie pożałujecie.