What is this blog about? / O czym jest ten blog?

This blog is going to be my journey into a fabulous world of yarns, threads, fabrics, embroidery, cross stitch, hand and machine sewing, tatting and crocheting. It is my journey in eighty reels around the sewing world I have recently embarked on :) Adieu!

Ten blog jest moją pierwszą podróżą w bajecznie kolorowy świat ręcznych robótek, igieł, nici, szydełek, czółenek i szmatek. To tu chce pokazywać swoje pierwsze zmagania z igłą i szydełkiem, uczyć się nowych technik, realizować projekty, dzielić obserwacjami itp. Zamierzam bowiem udac się w podróż w 80 szpulek dookoła krawieckiego świata :)
Ahoj!

Tuesday, April 30, 2019

Zakupowo :) Little Crochet Box i "The Knitted Odd-bod Bunch"


Dziś się chwalę swoimi niedawnymi zakupami :) Lubię pokazywać Wam ciekawostki z craftowego świata, wygrzebane gdzieś niespotykane książki, nowości, trendy...Może kogoś zainspirują i zachęcą do kupienia i spróbowania czegoś nowego.

Moim najnowszym "hobby " jest częste przeczesywanie Etsy, Craftsy, Ravelry i innych podobnych stron w celu wynalezienia oryginalnych projektów, wzorów, towarów... Przyznam, że ostatnio sporo nabyłam nowych wzorów szydełkowych. A jakich? Na razie nie zdradzam ;) będę ujawniać je kolejno przy projektach :) I podczas takiego szperania natknęłam się na coś co nazywa się Little Crochet  Box autorstwa Amandy Bloom i jest to modna ostatnio wśród szydełkujących płatna (i dosyć luksusowa) "subskrypcja" pod postacią pudełka pełnego pięknych przydasi, które dostaje się regularnie co miesiąc pocztą. Jest też możliwość zakupienia indywidualnych "archiwalnych" Little Box of Crochet np tu, na Etsy. Takim właśnie sposobem nabyłam to:



Ostatnio mam fioła na punkcie lisów i koloru pomarańczowego i w ogóle wszystkiego co jest związane z lasem ;) a tematem tego pudełka jest właśnie lis :) Od dawna jestem na tropie jakiegoś fajnego wzoru na śpiącego liska z wełny (dzierganego albo szydełkowanego) i gdy ujrzałam ten zestaw do zrobienia tego uroczego drzemiącego lisiorka, nie mogłam się mu oprzeć :)


Lis jest robiony na szydełku ale jakimś "egzotycznym" ściegiem. Trzeba będzie się go naumieć :)
Z ciekawostek, liska tego zaprojektowała ekskluzywnie dla Little Box of Crochet Polka-emigrantka - Anna Nikipirowicz - szydełkowe guru zagranicą.
Przy otwieraniu pudełka tak to wyglądało :) pięknie zapakowane i w ogóle z przyjemnością człowiek zagląda do środka.



W pudełku znalazłam:
-wełenkę Ricorumi do zrobienia liska
-wypełnienie


- 3 ceramiczne guziczki w postaci kurczaków
- igłę do szycia "podaną" w filcowej kuleczce
- stitch marker z liskiem


-pocztówkę z lisem
-taśmę mierniczą... oczywiście z lisem :)
-szydełko typu "soft grip" 3.0 mm


- no i oczywiście książeczkę z instrukcją wykonania i historią powstania tego projektu


I jak Wam się podoba taki pomysł? Nie mogę doczekać się kiedy zacznę szydełkować tego liska :)

Mój drugi zakup to książka o nietypowej zawartości na którą natknęłam się przypadkiem w internecie u kogoś na blogu :) dziergane dziwaki - the Knitted Odd-bod Bunch - Donna Wilson. Wydałam na nią aż całe trzy funty :) Lubię takie nietypowe inspirujące charaktery ;) coś innego, artystycznego, coś co pobudza wyobraźnię i zachęca do kreatywności...



W książce jest cały mix wszelakich dziwaków - zwierząt i nie-zwierząt. Każdy ma nadane imię i każdemu jest przypisana jakaś historyjka. Z ilustracji widać, że autorka umieściła je w specyficznych tworzonych przez siebie sceneriach :) Aż sama mam ochotę pobawić się w coś takiego :) 
Poniżej przegląd większości postaci:





W ogóle cały klimat tej książki jest taki jakiś bajkowy, wyimaginowany, przypadkowy.... Patrząc na te ilustracje od razu przypomina mi się jeden z epizodów Friends (pamiętacie jeszcze ten serial komediowy?) w którym Monica dostaje w spadku wymarzony wiktoriański dom dla lalek i nie pozwala ekscentrycznej Phoebie włączyć się do zabawy w wyniku czego Phoebie zarzuca jej brak wyobraźni i sama buduje własny dom dla lalek w którym rządzi artysyczny nieład, kreatywność, brak logiki i totalna przypadkowość. 


Postacie z mojej książki idealnie wpasowują się stylem do takiego domu, nie uważacie? :) Tutaj nie ma reguł i wytycznych. Każda z postaci jest oryginałem samym w sobie, każda ma jakąś osobowość. Wg mnie są idealnymi zabawkami dla kilkuletnich dzieci bo pobudzają ich wyobraźnie a tak niewiele trzeba aby stworzyć cały fantastyczny świat takich stworków - wystarczy troche wełny, druty, karton, nożyczki, farby i trochę wyobraźni. Voila! Komu potrzebne są drogie zabawki z górnych półek kiedy można własnemu tworzyć własny świat zabawek z charakterem? Polecam tę książkę szczególnie mamom, ze zmysłem artystycznym i zdolnościami dziewiarskimi :) W książce wykorzystywane są podstawowe techniki robienia na drutach obejmujące również podstawy robienia warkoczy i wrabiania koloru oraz robienia na drutach z użyciem koralików. Książka zapewnia wyjaśnienia tych technik. 

Tyle na dziś. Dziękuję :)

Monday, April 22, 2019

Jajka sweterkowe i króliki. Radosnego Alleluja!

Nie może być Wielkiej Nocy bez dzianych pisanek :) w moim przypadku są to sweterkowe jajka ze skandynawskim wzorkiem. Uwielbiam je robić. Uzależniają i to bardzo :)))


Wzorek na jajka zakupiłam już dawno temu na Ravelry od jego autorki Mary Ann Stephens. Długo nie mógł doczekać się zrealizowania ale kiedy powstało pierwsze jajo, kolejne potoczyły się dosyć szybko...


Dziergałabym je nadal gdyby nie to, że Wielkanoc nam przemija dosyć szybko. Nic nie szkodzi, powrócę do nich w przyszłym roku bo chciałam wypróbować jeszcze inne kombinacje kolorów :)


Pod względem rozmiaru są one większe od poprzednich dzierganych przeze mnie jajek z "przepisu" Arne i Carlosa. Dłużej je się robi i często się zmienia kolory bo wzór ma więcej szczegółów. Jedno jajo wypełnia przeciętną ludzką dłoń więc są dosyć pokaźne i przez co dekoracyjne.


Nie może być też Wielkiej Nocy bez królików :)) Takie oto królicze trio popełniłam na te święta :)


Zrobione na bazie granny squares są łatwe i dosyć szybkie do wykonania. Oczywiście królicze ogonki to mini pomponiki :) Na zdjęciu poniżej widać, że eksperymentowałam z  estetyczniejszym łączeniem pasków. Kto robi na szydełku wie, że w wyniku spiralnego szydełkowania tworzą się takie ustępy miedzy kolorami. Jest to naturalne i albo się to zostawia w spokoju ( jak mowią: embrace your imperfections!) albo tak jak ja, mozoli się człowiek i uczy nowych technik. Na YouTube obejrzałam  trochę przeróżnych filmików o tym jak zniwelować takie uskoki. Po angielsku nazywa się to "jog". Biały królik powstał jako pierwszy więc widać wyraźnie, jak ten "jog" wygląda. Przy robieniu niebieskiego i turkusowego stosowałam tzn no-cut join i half colour changes aby przejścia horyzontalne miedzy kolorami były wyrównane i bez tych widocznych "vvvvvv". Efekt jest taki, że paski są nieco bardziej estetyczniejsze (chociaż wg mnie nadal nie są w 100% idealne).


Tż powiedział, że dla niego te króliki wyglądają na meksykańskie ze względu na kolory i wzór słoneczka w samym centrum LOL Też tak myślicie? 


Wg oryginału mordka królika jest taka jak przy tym białym ale on wygląda trochę obrażony ;) więc pozostałym dwóm dałam lekki uśmiech. Taki sarkastyczny... hahaha. 




Pogodę w UK mieliśmy dziś idealną na ogrodową sesję zdjęciową :))) Każdy się naprawdę cieszy z tego ciepła bo tak ciepło jak w lecie...





Kolejne króliki w natarciu (jeszcze mi się nie znudziły!!!) :)
I na koniec, chyba nie jest jeszcze za późno aby życzyć Wam żeby

Wielkanocna Moc pozostała jeszcze na długo z Wami!

Radosnego Alleluja! 


Do zobaczenia w następnym wpisie. 

Tuesday, April 16, 2019

Woreczki z fair isle

Witajcie :)
Takie oto woreczki udziergałam w minionych tygodniach (a może nawet miesiącach?? ten czas leci tak szybko!) Nigdy ich nie miałam okazji pokazać na blogu więc dziś jest ten dzień :) Wzorek z zamierzenia miał być "fair isle" i jest on mojego zamysłu :) Rozrysowałam sobie motywy na kartce i wg niej dziergałam wzory.


Lubię je robić, są dla mnie miłym przerywnikiem od innych projektów. Można je określić jako woreczki, sakiewki, mieszki, torebki...


Są uniwersalne w swoim zastosowaniu. Można w nich trzymać wiele rzeczy. Ja lubię trzymać w nich kolorystyczne zestawy biżuterii np kolczyki + korale + bransoletki...


Nie są to moje pierwsze woreczki, zrobiłam już ich kilka w życiu. Znajdziecie je tutaj w postach z poprzednich lat - klik!


Ten woreczek z ptaszkami miał być założenia kolorowy, wiosenny... Chyba się udało.


Oryginalnym pomysłodawcą tych woreczków z wrabianymi wzorami jest Arne i Carlos - szwedzko-norweski duet projektantów ze Skandynawii. Oryginał i wzór na woreczki znajdziecie w ich trzeciej książce.



Woreczków nigdy za mało i moje znalazły już swoje przeznaczenie :)

Pozdrawiam serdecznie.

Sunday, April 07, 2019

Mythical Beasts czyli było sobie jajko...

#mitologicznie, #fantastycznezwierzaki, #parzystnokopytneitęczowe, #jajajakberety,  #takatamsobiebajka, #niedokońcawielkanocnie, #niemogęjużpatrzećnabiałykolor, #szydłomisieprzegrzalo, #yiiihaaa, #cipcip

Było sobie jajko... 


Pewnego dnia niespodzianie "skorupka"jajka pękła i na świat wyjrzało nieziemskie stworzenie... 


Stworzenie to nieśmiało zaczęło się rozglądać...


Kręcić....Wiercić...


Jeszcze chwila szamotania się ze skorupką jajka ...


I.... Plop! Świat wzbogacił się o kolejnego jednorożca :)


Potem były jeszcze inne jajka...


Duuuużo innych jajek, mnożyły się i mnożyły...



Aż pewnego dnia wykluła się z nich taka oto brać... 6 Wspaniałych :)) 


Mnożyły się i mnożyły te mitologiczne zwierzęta...


Bielutkie jak śnieg...


I każdy mienił się kolorami tęczy...


Mądrzały i rosły każdego dnia w siłę...


 I nawet utworzyły własne Zgromadzenie Jednorogich


Hmm...Wygląda na to, że planują przejęcie władzę nad światem.



Dobra, tyle tej bajki. Złaźcie z tej tęczy na ziemię :P

Zamówienie było i już. Babki z pracy. Zobaczyły taki jeden filmik z tym jednorożcem siedzącym w jajku gdzieś na facebooku i zaczęły mnie męczyć. Oj weź nam zrób takiego, dla moich dzieci, męża, babci, ciotki... Kupiłam wzór od Sayens Crochet i zaczęłam dłubać jeden po drugim. Najfajniejszą zabawą było przyprawianie im rogów (dosłownie!) i robienie grzywy oraz ogona. 


Każdy z nich otrzymał własną kapsułę, a.k.a jajo. Jutro pogalopują już do swoich nowych domów.


A na koniec wskoczyło jeszcze zamówienie na tego oto żółtego gościa:


Z tą różnicą, że Żółty nie planuje przejęcia władzy nad światem bo woli uprawiać jogę :D

 

Mówią: gimnastyka to podstawa ...


...dla Qurczaka ważna sprawa...


 Ręce w górę, potem w bok!


I do przodu wielki skok!


A gdy zrobi ukłon nisko,
wie, że sukces jest już blisko.


Ta da! Bo sprawny qurczak to dobry qurczak. Qurczę no!

Wzór na kurczasa od tej samej autorki: Sayens Crochet z Etsy. 

Tyle na dziś. Dziękuję Państwu :)

#Koniec