Witajcie w ostatnim miesiącu tego nie do końca szczęsliwego roku :)
Prawda jest taka, że ten przeklęty covid-19 nie daje nam zapomnieć o sobie. Miesiące mijają a on wciąż nie znika z powierzchni ziemi. I jak bumerang powraca też na mój blog w postaci szydełkowych wytworów. Twórczość jest jednak odzwierciedleniem rzeczywistości. Jedni robią covidowe bombki na choinkę, ja robię covidowe lalki :) Oto zaległości jeszcze z miesięcy letnich, które nie doczekały się pokazania :)
Dziś w roli głównej małe pielęgniarki brytyjskiego NHS-u.
Pamiętacie moze Sophię z jednego z moich wcześniejszych postów? Dziewczynkę znajomej, która zachorowała na nowotwór nerki? Otóż po długiej serii chemii i operacji lekarze uznali Sophię za wyleczoną :D To w podziękowaniu za opiekę nad nią zrobiłam charytatywnie laleczki covidowe dla pielegniarek Sophii.
Zostały już one przekazane pielęgniarkom :) Mam nadzieję, że się spodobały.
Zielona postała jako pierwsza. Model, prototyp naśladujący oryginał ze wzoru :) Skorzystałam ze wzoru od Rizhik Crochet Pattern z Etsy.
Brunetki zostały przekazane pielegniarkom. Ich kolor włosów i "fartuch" mają oddawać rzeczywiste kolory :) W ten sposób lalki stały się bardziej "osobiste", bliższe sercu :)
Rudą zostawiłam dla siebie :)
Jak już kiedyś wspomniałam, mam słabość do pomaranczowej włóczki :)
Pod ten szpitalny klimat zrobiłam również tęczę w kolorach NHS-u w oparciu o wcześniejsze szydełkowe tęcze, które pokazywałam uprzednio w tym roku.
Podoba mi się taka tęcza w tych niebieskościach. Jest taka inna. Niestandardowa.
Kiedy uderzył wirus ludzie wywieszali w swoich oknach również i takie tęcze na poparcie dla personelu medycznego w pierwszych miesiacach epidemii. Moja do dniach dzisiejszego wisi w oknie drzwi wejściowych.
Oprócz pielęgniarek powstał też kolejny covidowy miś na zamówienie dla znajomej.
Autorką oryginalnego wzoru na tego misia jest Aixan Legasto z bloga Yarn it, Darn it. Zajrzycie tam, ma ona różne warianty na tego misia z różnymi dodatkami do wyszydełkowania.
Brrr... Powiem szczerze, że nie chciałabym przerabiać tego tematu od nowa.
Miłego weekendu wszystkim, którzy tutaj jeszcze zaglądają :)))
Misie fajne, ale to pielęgniarki z dzisiejszego wpisu mnie urzekły! Są niesamowite. A do tego to przesłanie:) Brawo Ty!
ReplyDeleteBawisz się szydełkiem tak lekko jakby to nie wymagało wielkiego zachodu;) A wymaga!!!
Ps. I super wiadomość o Sophie!
Rewelacyjne te Twoje wytworki :)
ReplyDeleteNo jestem pod wrażeniem zwłaszcza pielęgniarek. Coś wspaniałego pod względem wykonania i samego pomysłu. No niestety, takie okropne czasy są :(.
ReplyDeleteSerdeczności posyłam!
Przede wszystkim cieszy bardzo wiadomość o wyzdrowieniu dziewczynki!
ReplyDeleteWszystkie zabawki są cudownie wykonane. Perfekcyjnie. Jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich umiejętności :-)
Mam nadzieję, że maseczki już niedługo pozostaną tylko wspomnieniem... Oby...
Pozdrawiam serdecznie :-)