Pisałam Wam poprzednio o tym jak ludzie w UK reagują na koronawirusa, dziś kolejna część w tym temacie. O dziwo, znienawidzona przez wszystkich pandemia zaiskrzyła iskrę kreatywności w uwięzionych w domu ludziach i dzięki temu powstały nowe fajne twory szydełkowe dostepne w internecie.
Autorka strony Yarn It, Darn It stworzyła takiego oto szydełkowego miśka stylizowanego na doktora w masce chirurgicznej. Chyba sama nie przypuszczała, że jego popularność wzrośnie do tego stopnia, że miś stanie się gwiazda facebookowych grup szydełkowych. Dziergające babeczki szybko podchywciły ten trend i facebook zalała masa covid'owych niedźwiadków :) Możecie je podziwiać w grupie Yarn It Darn it na facebooku, gdzie ludzie wstawiają zdjęcia zrobionych przez siebie misiów. Wzór jest darmowy, można go pobrać z oryginalnej strony autorki. I tak z misia lekarza zrobiły się misie pielegniarki, misie opiekunki, misie listonoszki, policjanci, sprzedawcy z marketów, nauczyciele a nawet operatorzy śmieciarek i wiele innych grup społecznych ;) jednym słowem - key workers.
Najprawdopodobniej ominęłaby mnie ta miśkowa fala gdyby nie to, że zostałam poproszona o wykonanie takiego misia przez znajomą znajomej :) I tym sposobem powstał taki oto miś - care worker.
Został wykonany dla córki znajomej znajomej :) która pracuje właśnie jako opiekunka osób starszych. Kolor misia odpowiada kolorowi uniformu jaki ma dziewczyna i został wybrany przez jej mamę. Klient nasz pan, wiecie sami...
Nie mam zbyt wielu zdjęć tego misia. Pyknełam dwa główne zanim misiek poleciał w świat. Poniżej foto podczas wykonywania maskotki:
Zamiast wyszywanych oczu dałam mu te typowe lalkowe z plastiku. Dorobiłam też brwi bo bez nich wydawało mi sie łyso. Jako dodatek przyszyłam czerwony serduszkowy guzik. Z tego co wiem, miś się spodobał właścicielce.
Jest to prosta maskotka na której jest okazja potrenować wyszywanie części twarzy :) Dopiero raczkuję pod tym względem i jeszcze wiele muszę się nauczyć. Te misie trakuję jako poligon doświadczalny mojego haftowania :)
Po jednym miśku nastąpiły prośby o nastepne :) Tato poprosił o własnego, chce go do samochodu :)
I tak powstała kolejna para. Tym razem postawiłam na błękit szpitala i pielęgniarski róż :D
Z większą pewnością siebie zaczęłam modyfikować lekko wzór. Dałam misiom białe rękawiczki.
Ramiona nie przyszywałam jak do tej pory, ale wrobiłam je szydełkiem w ostatni rząd niebieskiego koloru. Chyba nikt nie lubi zszywania maskotek.
Twarze w całościwyszywane, postawiłam na oczy z dodatkiem białego. Fajnie to wygląda i dodaje im głębi.
Przy różowym postanowiłam poeksperymentować z dłuższym typowo niedźwiedzim nosem. Wiekszy nos wymaga jednak większej maseczki i tu musiałam przerobić tą ze wzoru.
Na koniec wyszydełkowałam małe serduszka dla obu. Chyba nie jest źle, co? :P
Różowy i niebieski miś są już w drodze do kraju. Z niebieskiego ucieszy sie tato, z różowego córka przyjaciółki.
Tyle na dziś. Dzięki tym co tu zajrzą i pozostawią po sobie jakiś ślad :)
Rewelacyjne misie!bardzo na czasie jestem nimi oczarowana.
ReplyDeleteAle ekstra misie, brawa wielkie dla Ciebie za ich wykonanie :)
ReplyDeleteWszystkie świetne! Ale ten z iście niedźwiedzią mordką, po Twojej modyfikacji, najbardziej mi się podoba :-)
ReplyDeletePozdrawiam i trzymaj się zdrowo :-)
Śliczne misiaczki :)
ReplyDeleteŚwietne są te Twoje misie!
ReplyDeletepozdrawiam :-)
Świetne misie.
ReplyDeletePozdrawiam serdecznie :)
Cudne misie! Szalenie podobają mi się te z haftowanymi oczami, aż szkoda że sama nie potrafię szydełkować. Najpiekniejszy ten niebieski 😍
ReplyDeletena czasie :)
ReplyDeleteWidziałam je już gdzieś, od razu byłam nimi zachwycona. Są fantastyczne!!!
ReplyDelete