Witam :)
Moich robótkowych zakupów ciąg dalszy. W minioną sobotę dotarła do mnie długo wyczekiwana upatrzona książka-podręcznik do robienia na drutach :) Montse Stanley - Knitter's Handbook. A comprehensive guide to the principles and techniques of handknitting. Bałam się już ze zaginęła po drodze bo długo szła ze Stanów i przyszła po wyznaczonym terminie ale wszystko się zakończyło szczęsliwie i nie trzeba było reklamować zakupu :)))
Z tym podręcznikiem zetknęłam się przypadkiem szperając w lokalnej bibliotece. Wypożyczyłam, zajrzałam do środka i już wiedziałam, że będę jej szukać w sklepach :) To jeden z najlepszych angielskojęzycznych podręczników do teorii robienia na drutach. Chociaż książka jest nowa, moje wydanie pochodzi z 1993 r i z tego co wiem nie jest już wznawiana przez co stopniowo znika ze sklepów Ebay i Amazon. Trzeba więc było się szybko decydować: teraz albo nigdy :)
Tak wygląda zawartość książki:
Każdy rodział bardzo szczegółowo opisuje odpowiadające mu treści. Bardzo przydatne info znalazłam odnośnie fair isle knitting i colourwork. Ale szczególnie ujęło mnie bogactwo informacji na temat blokowania, których nie znajduje się w większosci współczesnych książek.
Jest tu cały rozdział poświęcony metodom blokowania. Potrzebowałam wtedy właśnie jakiejś profesjonalnej porady kiedy blokowałam poraz pierwszy moją szydełkową girlandę z gwiazdkami.
Książka prezentuje również aż 18 sposobów narzucania oczek! :) Wszystko poparte jest rysunkami.
Rysunki, chociaż nie są może "kolorowymi nowoczesnymi zdjęciami", są dobrze opracowane i szczegółowe. Podkolorowane rzędy oczek pomagają się rozeznać co jest co.
W książce są też międzydziałowe kolorowe illustracje, najczęściej prezentujące jakieś wystawowe prace. Po stylu fotografowania można poznać, że to książka sprzed kilku lat:) ale to w niczym nie przeszkadza bo sztuka robienia na drutach nie wcale się nie zmieniła :)
Jest tu naprawdę w czym przebierać. Polecam tę książkę każdemu, kto szuka dobrego zródła i nie jest mu straszny język angielski :) Zdecydowanie jest to cenny nabytek do mojej craftowej biblioteki.
Z włóczkowych nowości na tygodniu w Dunelm Mill znalazłam takie oto dwie ciekawe włóczki od Patons: jest to mieszanka baweły i akrylu. Jestem bardzo ciekawa jak się będzie nimi dziergać. Kolory wprost idealne na wiosnę!
A dziś tż-cik zasponsorował mi dostawę nowego akrylu z Aldi :) Tym razem dużo kurczakowej żółci i mięta.
A w międzyczasie kolejna "skórka" jajkowa. Dziergam je sobie tak dla relaksu w wolnych chwilach.
Poza tym pracuję nad jeszcze jednym projektem i rozgryzam "przepis" robiąc prototyp. Nie zdradzam co to bedzie. Jak już coś wyjdzie z tego co w miarę będzie miało ręce i nogi to pokaże na blogu :P
O tym, że internet to jedna globalna wioska i że wszystko jest dziś ze wszystkim połączone nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Mimo wszystko jednak ku mojemu zdziwieniu ktoś na Twitterze zareagował na mój blogowy post o drutach karbonowych (patrz post wcześniej). Na moim angielskojęzycznym blogu After Hours... napisałam dokładnie ten sam post o KnitPro Karbonz i ktoś od KnitPro odnalazł mój blog z oceną ich produktu. Miło jak ktoś podziękuje za "darmową" reklamę", prawda? :D
* * *
Lubicie Twittera?
Miłej niedzieli wszystkim. Dzięki za pozostawiane komentarze :-*
Te kolorowe włóczki intrygujące... Może taki fajny sweterek jak z książki??
ReplyDelete