Człek się uparł, że będzie mieć fajne bombki z metaliczną włóczką no to człek teraz ma zajecie z tym "dziadowstwem":-/ Piszę celowo "dziadowstwo" bo kto miał do czynienia z szyciem, haftowaniem czy też robieniem na drutach z tą błyszczącą materią nienaturalnego pochodzenia wie ile to sie trzeba nadenerwować, naprzeklinać i nabłogosławić aby coś się potem błyszczało i cieszyło oko.
Bossssze... plącze sie to to, zwija, rozdwaja, skręca, ujarzmić trudno. Włóczkę GGH Yarn Rebecca Lamé o której to pisałam już wsześniej - O TU! - polecam tylko osobom z anielską cierpliwością albo... wariatom. Jest cieńsza od norweskiej Heilo co daje nie do końca gładki splot. Podobno jest to kwestia wprawy we wrabianiu tej włóczki w inna, ale zrobiłam z nią 2 bombki i już mnie krew zaczyna zalewać.
Jak widać, skórek zaczyna przybywać :) Eskimoskie wzorki nadal królują :)
W tym tygodniu ukończyłam skórkę bombkową z choinkową zielenią. Zrobiona w 100% w całości z norweskiej wełny, jest w dotyku przyjemnie włochata i mięciutka :)))) Taka.... owcza, bym powiedziała :) Nic tylko głaskać i patrzeć czy nie zacznie beczeć :D
Po czerwono-biało-zielonej sięgnełam po kolejny wariant kolorystyczny: czarno-biało-złota, właśnie poraz pierwszy z wykorzystaniem Rebecci Lamé...
Struktura splotu jakas taka dla mnie ... nie-taka. Nitka metaliczna jest cienka, gdzieś ginie w gęstszej wełnie, czasami się zbytnio ściąga. Ostatecznie powierzchnia wydaje się nieco chropawa i nierówna. Zobaczy się jak bedzie całość wyglądać po wyprasowaniu i wypełnieniu watoliną. Może nie będzie tak źle. Nie panikujmy :P
Po czarno-złotej powstała oliwkowo-złota :)
I na koniec powstaje niebiesko-biało-srebna:
... ale tym razem nie z użyciem Rebecci Lamé tylko z...
...metalicznym kordonkiem Anchor :) które to, ku swojej przeogromnej uciesze, znalazłam na samym dnie przepastnej torby z zachomikowanymi kordonkami. Anchor jest nieco grubsza niż Rebecca Lamé i lepiej sie łączy z inną włóczką. Szybciej i przyjemniej robi się i przeciąga na niej oczka.
Jak tylko skończę szafirową bombkę biorę się za ich napełnianie :)))
A tym czasem zapraszam na trwajacy jeszcze Twórczy Weekend 38. Wstąpcie i zobaczcie co takiego twórczego zrobiły w tym tygodniu inne dziewczyny :)
Ja wyszywałam tym kordonkiem Anchora w needlepoincie. I byłam BAARDZO przyjemnie zaskoczona! Do tak grubych haftów jak needlepoint na monocanvie 18ct też nadaje się świetnie!
ReplyDeleteTrzeba propagować dobre produkty i super że znalazł również zastosowanie w drutach.
Swoją drogą to dziwne że w dzisiejszych 'zaawansowanych' czasach brakuje specjalistycznych nici metalizowanych którymi DA SIĘ pracować....
Jestem zachwycona...
ReplyDeleteCudne bombki, czekam na zdjęcie wypełnionych, na pewno będą śliczne :)
ReplyDeleteŚliczne skórki bombkowe ! Podziwiam cierpliwośc
ReplyDeleteświetne! gratuluję zapału! :)
ReplyDeleteRewelacja! :) Ta niebieska będzie piękna, może dlatego, że to mój ulubiony kolor... ^^
ReplyDeletezapraszam do zabawy konkursowej :)
http://kolorowe-fantazje.blogspot.co.uk/2012/04/w-80-dni-dookoa-swiata.html
Tak, niebieska jest super :)
ReplyDeleteFajnie Ci to wychodzi, i w sumie dobrze, żeś jest uparciuch, bo choinka będzie do pozazdroszczenia:)
ReplyDeleteAle za to jakie piękne wyszły, chyba zrekompensowało to Twoje zdenerwowanie. Pozdrawiam.
ReplyDeleteTo, że bombki piękne, to już pisałam poprzednio (chyba, a jeśli nie napisałam, to na pewno miałam taki zamiar). Ja tym razem jednak w innej sprawie. Na czym kładłaś swoje robótki do fotografowania??? To tło jest po prostu... po prostu... takie, że ACH! No podoba mi się niesamowicie. Prawie tak, jak Twoje bombki :D Wygląda mi to trochę na tapetę, ale chyba wełny i druty nie mają umiejętności lewitowania przy ścianach? Chyba, że sprytnie wykorzystujesz kawałek tapety rozłożonej gdzieś na czymś. A może to koc? Hm... Zapatrzę się zaraz i już kombinuję gdzie czegoś takiego szukać, bo ja bym chciała takie ściany w sypialni :D:D:D
ReplyDeletepiękną będziesz miała choinkę zimą! Bardzo ładne są!
ReplyDeleteO ale wre praca... cudne skalpy bombkowe czekam aż je wybrzuszysz... rzeczywiście w tej czarnej widać niesforność złotej nitki, ale za to biało-zielono-czerwona miodzio wyszła... i to ostatnie zestawienie w trakcie pracy też się pięknie prezentuje. Normalnie będziesz miała w tym roku choinkę do nieba, żeby te bombki pomieścić
ReplyDeletePrzepiękną będziesz miała choinkę!!! A i ja nie lubię tych metalizowanych nici brrr
ReplyDeleteCzłek się uparł i człek zrobił :) Piekne są!
ReplyDelete