Zeszły wtorek pomimo okrutnie mokrej pogody miał dla mnie miłe zakończenie. Przybyła do mnie wyczekiwana z niecierpliwością przesyłka z USA - zamówiona oryginalna wełna norweska Heilo producenta Dalegarn. Zakupiłam ją u Kids Knits. Ponieważ Norwegia nie jest w Unii Europejskiej, okazuje się, że sprowadzenie wełny norweskiej do UK jest kosztowne i żaden brytyjski sklep tego nie praktykuje, zatem jedyną szansą posiadania takiej wełny był dla mnie sklep amerykański. A zatem mówię: Hello Heilo :)
Heilo to wełna jaką polecają sami "miszczowie" Arne i Carlos do robienia swoich wełnianych bombek, 100% owcza wełna, przędzona z najdłużych dostępnych włókien, lekko włochata, przypomina mi w dotyku sweter zakopiański jaki przywiozłam sobie kiedyś ze szkolnej wycieczki :) Do najtańszych bynajmniej nie należy ale pomyślałam, że skoro tak wciągneły mnie te norweskie Julekuler to warto spróbować je zrobić z czegoś lepszego niż zwykła tania wełna z targu. Zamówiłam parę podstawowych kolorów by przekonać się czy mi przypadnie do gustu. Nie pomyliłam się. Z wyglądu nie różni się bardzo od standardowej wełny ale dopiero przy używaniu jej z drutami można poczuć różnicę i luksus lepszej jakościowo przędzy. Przy użyciu bambusowych drutów Heilo bardzo gładko się dzierga i ma się wrażenie jakby ktoś lekko nawoskował tę wełnę. Robienie oczek i przeciaganie nitki to teraz sama przyjemność :) W dotyku miękka, ciepła, idealna. Zdecydowanie zamówię kolejne kolory przy nastepnej okazji:)
Pierwsza bombka z oryginalnej wełny już właśnie powstaje :) koniecznie chciałam biało-czerwony wariant z choinkową zielenią Asparagus
a tutaj kolejna ukonczona w tym tygodniu skórka z innej, tańszej wełny ale tym razem poraz pierwszy z dodatkiem złotej nitki :)
Wciąż odkładam "skórki" na bok, napełnienie ich może poczekać :) robienie na drutach jest samą przyjemnością w sobie
Przy okazji wczorajszych zakupów w Broughton, nieplanowo zakupiłam 2 gazetki :)
Pierwsza to nowy na rynku magazyn Knit now - w dodatkach były markery do oczek (stitch holders) oraz książeczka z wzorkami na czadowe wełniane zabawki. w tym numerze sowa i kot ze słynnego brytyjskiego wierszyka dla dzieci : The Owl and the Pussycat.
Drugi to magazyn Creative Home to kolekcja projektów do domu z różnych dziedzin rękodzieła - szycie, robienie na drutach, haftowanie, kartki, scrap, fimo, biżuteria, malowanie na szkle, mozaika itp
Byłam miło zaskoczona kiedy w magazynie znalazłam kilka norwesko wyglądających projektów :)
Urocza poducha z serduszkowym motywem :)
Czerwono-biały tea cosy na czajniczek do parzenia herbaty
Seruducha z użyciem czerwono-białych wstążek :)
Kolejny tea cosy ale tym razem na drutach :) cudny, ze srebnymi koralikami wpleciownymi we włóczkę
Albo poprostu totalnie serduchowa poducha
Ale najbardziej zaskoczył mnie ten: bombki innego autora, inspirowane bombkami Arne & Carlos! To tylko świadczy o tym jak bardzo są one teraz popularne :)
Musze koniecznie spróbować tej z koralikami!!!
inne piekne projekty:
piórnik na drutach - czemu nie! wcale nie trzeba miec fajnych materiałow aby go uszyć, można za to wykorzystać kolorową włóczkę :)
Urocze hafciki na ściereczki w kuchennym klimacie :)
Tea cosy i słodziudkie filiżankowe klimaty - marzy mi się coś takiego :)
Koperta na Kindle :) sympatyczna, chyba skorzystam :)... kiedyś
Ten ogrodowy zapiśnik mnie urzekł swoim kolorowym haftem :)
Oraz to czadowe pudełko na przybory do szycia!!!
Babeczki, babeczki, babeczki...
Tyle oglądania :))) Wytrwał ktoś?
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze jaki pozostawiliscie pod ostatnim postem. Nie miałam jeszcze okazji na nie odpowiedziec, postaram się szybko nadrobić zaległości :)
Tradycyjnie zapraszam na hand-made'owy Twórczy Weekend 37. Zajrzyjcie i zobaczcie co ciekawego w tym tygodniu zrobiły inne dziewczyny :) Linkowanie do końca środy.
edit: Gdyby ktoś jednak przypadkiem wiedział, gdzie w UK można zakupić tę norweską wełnę, dajcie mi proszę znać. Please!!!
edit: Gdyby ktoś jednak przypadkiem wiedział, gdzie w UK można zakupić tę norweską wełnę, dajcie mi proszę znać. Please!!!
Wytrwałam! :))
ReplyDeletePiękna będzie ta bombka z oryginalnej wełny - ładnie kontrastują ze sobą kolory, poza tym bardzo podoba mi się ta ze złotą nitką - jest taka bardziej elegancka.
I jak zawsze zazdroszczę Ci dostępu do fantastycznych gazetek :))
Gazetki faktycznie odjazdowe. Bombki świetne.... i za każdym razem jak tu jestem to odzywa się u mnie delikatna zazdrość - umiesz robić na drutach..... umiesz robić na 5 drutach..... umiesz wrabiać wzory..... I świetnie Ci to wychodzi
ReplyDeleteTa złota bomba rewelacyjna!!! Ech nie pokazuj tyle zdjęć magazynów, bo z zazdrości pęknę ;)
ReplyDeleteŚliczne te Twoje bombki:) Do Świąt naprodukujesz chyba ilość wystarczająca do ozdobienia choinki w Central Parku:)
ReplyDeleteWow, świetnie wyglądają bombeczki z kolorkiem dodatkowym... ale będzie szaleństwo wzorów bombeczkowych... zakupki fajowe, zwłaszcza ta sówka świetna...
ReplyDeleteZazdroszczę Ci tej konsekwencji w działaniu :))) Oj, będą nowe cuda, jak już uporasz się z bombkami! Włóczka do pozazdroszczenia.
ReplyDeletetyle inspiracji!dziękuję:)
ReplyDeleteBombkowa produkcja na maxxa.Jeszcze raz podziwiam.
ReplyDeleteGazetkowy zawrót głowy,świetne pomysły.Pozdrawiam.
już sobie wyobrażam choineczkę przyozdobioną w takie okrągłe bombeczki :)
ReplyDeletebombki są cudowne! pozdrawiam
ReplyDeleteSliczne ombeczki:)a gazetki bardzo fajne:)
ReplyDeletePozdrawiam Asia
fajnie wyglada opcja ze zlota nitka, czekam an fotke zbiorowa bombek juz gotowych
ReplyDeletetyle fajnych projektow a tylko jedno zycie :D
Piękne bombki! I zakupy. I gazetki! Nic tylko dziergać, szyć, kleić...
ReplyDeletebombki wyszły świetnie. a ta ze złotą włóczką, to już całkiem obłędna:) bardzo mi się podoba. :)
ReplyDeletegazetki jak zwykle śliczne. szkoda, że u nas w PL takich nie ma...
pozdrawiam:)
Najpierw chciałam napisać, że fajne kolory, potem, że fajne wzory, a teraz to jak już zjechałam, to wszystko jest bardzo bardzo ładne:)
ReplyDeletePiękne te Twoje bombeczki! Może kiedyś się na takie skuszę :)))
ReplyDeleteŚwietne zakupy, gazetki pełne fajnych pomysłów!
Pozdrawiam!!!
Niecierpliwie czekam na zdjęcia z wypełnieniem, skoro skórki tak zachwycają :)
ReplyDeleteSzczerze mówiąc nie znam się na wełnach, kupuję te, które mi się albo wizualnie podobają, albo w dotyku. Ale jak napisałaś, że te, które właśnie testujesz, masz wrażenie, że są nawoskowane, to od razu przyszła mi do głowy wełna, z której właśnie coś tam sobie dłubię. Niestety, z drutami u mnie kiepsko, bo jestem, a raczej byłam, wierna szydełkom, a druty traktowałam po macoszemu. Mam więc tylko plastikowe z magazynów i jakieś cienkie metalowe od Mamy. No i na plastikowych właśnie dłubię. Większość włóczek, jakie na nich się plotą, wydaje okropny piskliwy dźwięk. Są tak szorstkie, że trąc o druty tak się właśnie zachowują. Jednak kupiłam jakiś czas temu duże motki (200g) włóczki w... UWAGA ... Aldim (w UK) i właśnie ona jest tak jak nawoskowana. Nie dość, że pięknie wygląda, jest przemiła w dotyku, to jeszcze się nią wspaniale dzierga. Polecam więc rozejrzeć się czasem w Aldim, bo miewają ciekawe oferty.
ReplyDeleteA wracając do Twojego posta... Bombki rewelacja. Nigdy chyba nie będę umiała tak dziergać. Dla mnie prawo, lewo, ew. jakieś upuszczone i nabrane oczko, to szczyt możliwości. A co dopiero dziergać na kilku drutach i wrabiać kolory? Zapomnij!
Coś jeszcze chciałam napisać, ale mi wyleciało z głowy :/ Chyba się za bardzo rozpisałam w pierwszym akapicie ;-)
Pozdrawiam i słonka życzę (u Ciebie też pora deszczowa?).
ile inspiracji.. az oczu nie można oderwać :)
ReplyDeleteA mnie ta ze złotą nitką jakoś nie pasuje :/ No bo te twoje bombasy to takie milutki, mięciutkie, a ta nitka wydaje się być szorstka, ostra. A jakby taką puchatą, z włoskami? Taką cieplutką na zimę? :)
ReplyDelete