Wszystkiego co najlepsze, twórcze, artystyczne i inspirujące Wam życzę :)
Aby kolejne 365 (+1) dni obfitowało w cudowne rękodzieła i blogi pełne pomysłów i tutoriali :)
No i oczywiście dużo zdrowia i miłości bo to siła napędowa do tworzenia :)
Bardzo dziękuję tym wszystkim, którzy mieli czas wdepnąć tu na blog i zostawić życzenia, jest mi niezmiernie miło :-* Postaram się Wam zrewanżować i odwiedzić Was najszybciej jak tylko sie da.
Witam też nowych obserwatorów, których ostatnio jakoś sporo przybyło :)
Witam też nowych obserwatorów, których ostatnio jakoś sporo przybyło :)
A przechodząc do konkretów - pokazuję dziś niepublikowane jeszcze kolejne haftowane karteczki o tematyce skandynawskiej (wiem, wiem, jeszcze mi sie nie znudziło :P ) Wysyłałam je dosłownie w ostatniej minucie, w dzień mojego wylotu do Polski. Karteczki już znalazły właścicieli :) Proste, minimalistyczne, naiwnie ludowe i ozdobne, haft w centrum jak główna ozdoba - takie było moje założenie. Hafciki małe, pochodzące z różnych źródeł książkowo-prasowych, wybierane i skompilowane przeze mnie. Takie, jak ja to lubię nazwać: mini-stitch'e :)
a tak wyglądają karteczki grupowo:
Moimi faworytkami w tym roku są zdecydowanie motywy reniferkowe :) Nie mogłam nie zrobić choćby jednej czy dwóch kartek z tym symbolem światecznym.
Teraz skoro jestem już z powrotem w moim domu w UK po całym tym świątecznym zamieszaniu, mogę pozwolić sobie na ochłonięcie, relaks i kontynuację rozpoczetych projektów. Niestety świeta nadeszły szybciej niż myślałam i nie udało mi sie jeszcze ukończyć lnianej girlandy i motywu poduszkowego co nie zmienia faktu, że nadal zamierzam nad nimi pracować, nawet poza sezonem.
A oto moje nowe postanowienie noworoczne:
Wełna i druty poszły w ruch. W tym celu podczas pobytu w Polsce zapożyczyłam od mamy zestaw 5 obustronnych drutów i uparcie ćwiczyłam podstawy drutowania: narzucanie oczek, zwiększanie liczby oczek, włączanie drugiego koloru. Chociaż mam już na koncie parę przerobionych rzędów, kilka pruć i narzuceń, robienie na 4 drutach jednocześnie dwoma kolorami wełny wciąż pozostaje dla mnie magią. A oto, proszę bardzo, moje pierwsze druciane próby pod okiem mentorek, mamy i babci:
nauczyć się podstaw robienia na drutach i sprawić sobie 55 cudownych wełnianych skandynawskich kuleczek (pisałam o nich wcześniej)
Wełna i druty poszły w ruch. W tym celu podczas pobytu w Polsce zapożyczyłam od mamy zestaw 5 obustronnych drutów i uparcie ćwiczyłam podstawy drutowania: narzucanie oczek, zwiększanie liczby oczek, włączanie drugiego koloru. Chociaż mam już na koncie parę przerobionych rzędów, kilka pruć i narzuceń, robienie na 4 drutach jednocześnie dwoma kolorami wełny wciąż pozostaje dla mnie magią. A oto, proszę bardzo, moje pierwsze druciane próby pod okiem mentorek, mamy i babci:
a to wszystko przez tę książkę z lewej :)
Ja, człowiek totalnie nie-drutowy a jeszcze nie tak dawno nawet anty-drutowy, wiecie... zamarzyły się babie skandynawskie bombki to teraz baba będzie walczyć cały rok z drutami :) Moim przewodnikiem będzie ta kolorowa księga z prawej, wyjaśniająca zawiłości drutów krok po kroku :) Wygląda jakby to była książka dla dzieci, w rzeczywistości jest bardziej skierowana do dorosłych, pomimo swojej kolorowej szaty graficznej, charakterystycznej dla książek Usborne.
I na koniec podziękowania dla
za przyznanie mi tych oto wyróżnień:
BARDZO DZIĘKUJĘ dziewczyny, poczułam sie doceniona i dostrzeżona :) X X X
zabawa jest łańcuszkowa, ja co prawda w łańcuszki z reguły się nie bawię i zapewne większość z was była już nominowana do zabawy, wiec pozwolicie, że złamię reguły zabawy i odpuszczę już ten punkt o nominowaniu i ujawnię te 7 wymaganych faktów o sobie :)
Niech pomyślę...
1. marzy mi sie mieszkanie w któryś z krajów Skandynawii np Norwegia, Szwecja, Dania, Islandia
2. uwielbiam wszystko o tematyce Celtów i Wikingów, legendy, mity, baśnie, symbole, gnomy i trolle
3. chciałabym nauczyć się języków skandynawskich w tym staroskandynawskiego i innych języków staro-podobnych
4. uwielbiam jeść żelki i popijać cider z lodem kiedy pracuję nad nowym haftem :)
5. moje stitching heaven to weekend, kanapa, tv, jakiś dobry film/program, tż obok mnie na kanapie, herbatka lub jakiś inny napój i hafciki, do szczęscia nic więcej mi wtedy nie potrzeba :)
6. uwielbiam spać zzzZZZzzz... niewyspana nie mogę normalnie funkcjonować
7. rzeczy, które mogłabym kolekcjonować w nieskonczoność to: książki, gazetki craftowe, perfumy, herbaty, KUBKI i stemple :)
Nooooo....To byłoby na tyle :) Post się troszkę nieplanowo przedłużył :) Jeśli chcecie zobaczyć co jeszcze takiego skandynawskiego zmalowałam na swoim witrażowym blogu, zapraszam tutaj - KLIK.
Miłego czytania i oglądania. Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze :)
kartki fantastyczne w swej prostocie :D ale mnie zasmuciłaś tymi drutami, tą książkę z bombkami chciałam sobie kupić tylko że ja ledwo na dwóch drutach operuje...a co dopiero na 4 no nic będę się musiała naumieć :P Szczęśliwego Nowego Roku i wykonania wszystkich 55 bombek, będę Cię zagrzewać do nich ostro:P
ReplyDeletezapomniałaś o kolekcjonowaniu kubków :D
ReplyDeleteKarteczki fajne, szczególnie ta długa z (hi, hi, hi)reniferkami długorożnymi :)
ReplyDeletePodziwiam zacięcie drutowe i życzę wytrwałości.
No i oczywiście czekam na efekty drutowania:D
Świetna seria,kartki cudne,wiem,bo mam jedną z nich:P
ReplyDeletei powtorze za kathinną...zapomniałaś o kubkach lol
Witam w Nowym Roku, śliczne karteczki. Pozdrawiam
ReplyDeleteSkaleczko ja podobnie jak ty, podstawy drutowe sobie dopiero wyrabiam, przede mną cały rok trenowania. Będę Ci kibicować. Co do książki powiem tyle, że jesli jesteś osobą początkującą, tak jak ja, to mimo wszystko z instrukcji wszystkiego nie wyczytasz, niby są w niej rysunki i podstawy jak zacząć ale książka nie wspomina o takich rzeczach jak i kiedy włączyć drugi kolor wełny, jak posługiwać się 4 drutami naraz, co z robić z końcówką wełny itp do tego potrzebne jest trochę doświadczenia i wiedzy praktycznej, dlatego ja poduczać się będę z drugiej ksiażki :)
ReplyDeleteKathinna jak Ty mnie już dobrze znasz :P
ReplyDeleteAnja dziękuję, na efekty drutowe trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, daję sobie rok na trenowanie. ja też bardzo lubię te reniferkowe poroże :)
Pagatadzięki, chciałaś kartkę z reniferem, no to teraz masz :) kubki? już edytowałam, skoro się tak bardzo domagacie :P
Magda dziękuję :) i nawzajem
Piękne kartki. Zazdroszczę wzorów bo takie moje ;) No i mój ostatnio najulubieńszy kolor.
ReplyDeleteKartki są cudowne. Czerwień króluje, jak widzę. (;
ReplyDeleteI trzymam mocno kciuki za drutowanie i bombeczki! (;
Wcale się nie dziwię, że się nie znudziło bo karteczki z tymi motywami wyglądają rewelacyjnie. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
ReplyDeleteWszystkie karteczki są prześliczne
ReplyDeletePrześliczne kartki . Jeśli dysponujesz schematami do nich to bardzo , bardzo poproszę
ReplyDeleteWszystkie karteczki piękne, ale reniferki rządzą tej zimy, tu się całkowicie z Tobą zgadzam. U siebie nie pokazałam, bo wiszą w takim ciemnym miejscu, że mój aparat nie daje rady, ale zdecydowanie jestem pod urokiem tego motywu. Co do celtyckiej mitologii i, szerzej, kultury to jestem zakręcona podobnie jak Ty :)))
ReplyDeletePozdrawiam serdecznie i nie mogę się doczekać tych bombek na drutach, bo są zjawiskowe!
Super kartki!!!
ReplyDeletepiekne sa te kartki!! cudowne! uwielbiam je! powodzenia w nauce;)
ReplyDeleteCudne karteczki, hafciki, chyba wszystko, co z Twoich rąk wychodzi, ja w każdym razie mam chwile dreszczy i słabości, gdy oglądam Twoje prace.
ReplyDeletePozdrawiam noworocznie o życzę spełnienia wszystkich marzeń, aby zrobić miejsce na następne :-)**
3 January 2012 15:02
aeljot dzięki, to mój styl też :)
ReplyDeleteaneks17 dziękuję, kciuki proszę trzymać bo na bombki sie zawziełam jak nic :)
Edyta dziękuję, może powtórzę niektóre motywy w przyszłym roku, szkoda by było je zostawić i zapomnieć
chmurka dzięki :)
Mirellaj zostaw email kontaktowy to coś podeślę
Chranna b. dziękuję. renifery są rzeczywiście w tym roku na topie :) bombki są obłędne, im częściej przeglądam tę książkę tym większą ochotę robie sobie na te ozdoby. teraz jestem na etapie przygotowań: kupowanie wełny, drutów itp
Cecylia dziękuję za odwiedziny
Paulisia`dziękuję :)
MagdaLena bo to wszystko od serca :)dzięki
Śliczne karteczki, bardzo klimatyczne, razem prezentują się fantastycznie! Te z reniferami faktycznie są szczególnie urocze!
ReplyDeletePowodzenia w nauce robienia na drutach:) Też się do tego przymierzam od jakiego czasu ale jakoś czasu mi brakuje by spokojnie przysiąść tym bardziej że nie starcza mi go aktualnie na inne techniki. Po prostu trzeba przetrwać ten czas!
buu a mojej tutaj nie ma ;).Bardzo pracochłonne,nie na moje nerwy.
ReplyDeleteKarteczki są cudne. Proste ale skupiają uwagę :).
ReplyDeleteO tak mi te bombki też się bardzo spodobały, trzymam za Ciebie kciuki :).
Po marzeniach widać, że z Ciebie już prawdziwa Skandynawka :).
ehh.. ty przezdolna bestia jesteś! śliczne, fachowe te hafty; oczywiście najfajniejsze - renifery :D
ReplyDeleteNiby takie zwykłe hafciki a jakie niezwykłe kartki wyszły!
ReplyDeleteSKandynawskie motywy na dobre sie do Ciebie przykleily :D swietnie CI wychodzi
ReplyDeleteHafciki przeboskie... i wypatrzyłam stempelki jak hafciki- cudeńko wprost tzw sweterkowe. Jak fajnie że masz dostęp do bajeranckich gadżecików - macie tam jednak super zaopatrzenie
ReplyDelete