Były w moich planach od samego początku. Wspominałam o nich wcześniej TU. Nawet udało mi się zakupić oryginalną zalecaną w książce włóczkę i dłuuuugo nie mogłam doczekać się wolnego czasu kiedy się za nie wezmę. Spędziłam około dobrego tygodnia dziergając na drutach po 2-3 godziny dziennie no i oto w końcu powstały - skandynawskie sakiewki, woreczki, torebki - jakkolwiek je nazwiecie :)
Projekt pochodzi z książki Arne & Carlos Knit-and-Crochet Garden. Spodobał mi się od pierwszego wejrzenia :) A ja mam słabość do ładnych rzeczy ze skandynawskimi wzorami z dużą ilością bieli.
Woreczki są robione na drutach dpn (double pointed needles) z użyciem bawełnianej włóczki Vipe od Dalegarn. Jest to bawełna uszlachetniona (mercerized cotton) i ma śliski satynowy połysk. Dosyć cienka ale przyjemnie się nią robi na drutach. Daje typowy dla bawełny, charakterystyczny wyraźny gładki splot. Wysokość woreczka około 12-13 cm. W sumie nieduże ale objętościowo większe niż skandynawskie bombki julekuler, które dziergałam w poprzednich latach.
Generalnie dłużej się je wykonuje - większa liczba oczek w obwodzie a przy cienkiej bawełnie trochę się tego uzbiera do przerobienia na drutach :) Wykończenie szydełkiem. Moje ulubione to oczywiście te z wzorkami kwiatowymi.
Tak wyglądają sakiewki na płasko :) Można przepleść je ozdobną wstążką albo zrobić sznureczek.
A przeznaczenie sakiewek? Zasadniczo można w nich trzymać co sie komu podoba, np biżuterię (tak jak w moim przypadku), mogą być to jakieś skarby z plaży - kamienie, muszelki, pamiątki z wakacji, coś zapachowego np pot pourri, nasiona, monety, szpulki, koraliki, różaniec babciowy... co Wam tylko podpowiada wyobraźnia :)
I już wiem, że na 3 sakiewkach się nie skończy. Chcę wykonać więcej takich woreczków ale tym razem na pot pourri i jako zapachowe do szuflad do pościeli. Mama też pewnie zamówi parę dla siebie, więc czuję, że woreczkowa produkcja dopiero się zaczęła. Równie dobrze można wykonać je w wersji świątecznej i potraktować jako takie małe gift bags :)
Na koniec pokażę Wam jeszcze moją nową neonową zabawkę, którą dziś zostawił mi w skrzynce listonosz - różowe, różowiutkie, najróżowsze w świecie, słodziutkie drutki jakie tylko da sie znaleźć :D Od KnitPro, of course ;) Uwielbiam produkty KnitPro.
Nazywają się KnitPro Spectra Flair Acrylic
Nawet nie wiedziałam, że takowe istnieją w asortymencie KnitPro do momentu gdy szukałam na eBayu potrzebnych mi do kolejnego projektu grubszych dpns o rozmiarze 9mm. Są to akrylowe (plastikowe) druty, w dotyku dobrze wyprofilowane i gładkie. Nigdy nie robiłam na plastikowych więc jestem ciekawa jak się będzie je użytkowało. Jeśli macie takowe w domu, podzielcie się proszę opiniami :)
No! Teraz różowo widzę moją drutową przyszłość! :)
Miłego wieczora.
Dzięki za komentarze x X x
Bardzo fajne sakiewki :)
ReplyDeleteŚwietne są te sakiewki!
ReplyDeleteJakoś nie mam odwagi zabrać się za coś nowego-drutowego.
Z bombkami poszło mi dość łatwo a inna forma niż kulka mnie trochę przeraża :)
pozdrawiam
Dzięki!
DeleteMarzena, oj zdziwiłabyś się jak łatwo się je robi a robi się w 90 procentach tak samo jak bombki poza górą gdzie są dziurki na sznurek a górę doszydełkowuje się chociaż i to nawet nie jest potrzebne ... ale ja lubie ten ozdobny brzeg.
Czekam na Twoje sakiewki, koniecznie kup tę książkę! :P
te woreczki są cudne...
ReplyDeleteWoreczki super! Różowego życia życzę :-)
ReplyDeleteSakiweki wyszły śliczne. Fajny pomysł z sakiewka jako torebką na prezent świąteczny.
ReplyDeleteDruty kolor mają cudny. Nie doradzę bo nie drutuję ;) ale takie mieć to byłaby śliczna ozdoba nawet dla osób nie robiących na drutach.
Zawsze z szeroko otwartą buzią podziwiam Twoje drutowe wytworki. Dla mnie to zupełna czarna magia.
ReplyDeleteWoreczki są rewelacyjne.
Woreczki zachwycają, tak jak wszystkie Twoje włóczkowe filutki :) Tak je sobie nazwałam, bo sporo w nich uwodzicielskiego flirtu z takim włóczkowo-drutowym dyletantem, jak ja. Zachwyconym i bardzo pragnącym posiąść tajemną sztukę operowania czterema drutami ;)
ReplyDeletePozdrawiam gorąco z Ojczyzny :)
Piękności - wszystkie trzy! I te różowe druty są super, aż Ci zazdroszczę.
ReplyDeleteAha, skandynawska książka Arne i Carlosa już jest w drodze, z niecierpliwością zaglądam do skrzynki, kupiłam ją nie w Amazonie tylko w Book Depository. com, gdzie zawsze jest darmowa przesyłka i to na cały świat - polecam!
Świetne sakiewki!
ReplyDeleteRóżowe druty są odlotowe!!! Ale będziesz teraz szybciutko na nich śmigać:)
Sakiewki są rewelacyjne.
ReplyDeleteNie lubię różowego więc chyba bardzo źle robiłoby mi się na takich drutach, a poza tym robię tylko na drutach z żyłką - kwestia przyzwyczajenia :0
Pozdrawiam serdecznie :))
Drutowa przyszłość - jak to brzmi!!
ReplyDeleteWoreczki są przeboskie. Najbardziej podoba mi się połączenie ze wstążką.