Hej, i co? Zmokliście dziś? :P Odkąd mieszkam w UK, Lany Poniedziałek znam tylko z internetu :) Zimna wiosna u nas więc ukrywam się przed chłodem w swojej pracowni i szydełkuję, szydełkuję, szydełkuję...
A dziś, jeszcze coś świątecznego na ten ostatni dzień Wielkanocy. Na te święta zdążyłam niestety tylko z jednym projektem. Plany były ambitne i wielkie, nowe wzory szydełkowe zakupione i gotowe ale jak zwykle udało sie zrealizować tylko ułamek. Nic to. Takie życie. Psy szczekaja, karawana jedzie dalej. Będą kolejne święta :)
Proszę bardzo, oto i mój świąteczny kurczak

Mówili mu, że może zostać kim chce więc postanowił zostać królikiem :)))) wystarczy tylko do tego mieć odpowiednie nakrycie głowy...
Stał się on u mnie częścią świątecznego wystroju i zagościł na głównym stole. Nareszcie mogę sobie sama zrobić własne świąteczne dekoracje. Czuję, że mam już na tyle doświadczenia i pewności siebie w szydełkowaniu zabawek, że mogę stworzyć coś co ma ręce i nogi i nie będę musiała się tego wstydzić :D
Wzorek na tego kurczaczka zakupiłam u Sandra Toy Designs na Etsy.
Wykonany został w całości z włóczki, która mnie aktualnie zachwyca - Yarn Art Jeans, szydełkiem 2.5 mm. O Yarn Art Jeans napiszę kiedyś osobny post.
Rozmiarowo ma on około 18 cm wysokosci. Dla mnie idealny, ani nie za duży, ani nie za mały.
Postanowiłam się trzymać oryginału i poraz pierwszy zrezygnowałam z safety eyes na rzeczy przyszywanych czarnych koralików. Chyba nie jest źle, co? :)
Dziubek miał wyjść trójkątnie...
Na czubku głowy dałam mu kłaczki :D ...
...które chętnie skrywa pod zajęczą czapeczką...
A co powiecie na jego butki? Słodkie prawda? :)
Oczywiście dorobiłam też ogonek bo wzór go nie przewidywał.
I kolejny projekt odhaczony na liście :)
A na dalsze wiosenne dni życzę Wam
słonca, ciepła, dużo radości,
wszelkich Wielkanocnych łask i błogosławieństw od Zmartwychwstałego Chrystusa.
Aby magia Wielkiej Nocy na długo jeszcze pozostawała w Waszych sercach i domach.
Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za odwiedziny.