Drodzy tutajodwiedzacze i ci przelotem, musze Wam dziś kogoś przedstawić :) Nazywa się Steven. Steven Seagull :)
Tak, tak. Jest fanem zarówno tego amerykańskiego karateki ze srebnego ekranu jak i smażonych frytek. Tak, tak. Z nad morza. Koniecznie, bo te ze smażalni są najlepsze.
Jest tylko jeden problem. Frytkowa dieta spowodowała, że utknął w kole ratunkowym.
I to n a d o b r e.
Ups! Ale wstyd! :P
Łykało się frytki jedna za drugą? Teraz trzeba ponieść tego konsekwencje :P
Steve Seagull to mój pierwszy twór szydełkowy o morskiej tematyce. Bardzo lubię te klimaty i chcę je eksplorować dalej w przyszłości.
Jak tylko zobaczyłam tę grubą mewkę, zakochałam się w niej i wiedziałam, że będę musiała ją kiedyś zrobić. I najlepsza pora na to by ją wykonać to rzecz jasna wakacje. Kiedy człowek tęski za słońce, za byciem na plaży a tu trzeba siedzieć w domu bo Covid-19, bo korki na autostradach, bo mega-tłok na plażach....
Dla zainteresowanych, wzór na mewę pochodzi z Etsy od Knitted Story Bears :) Zrobiłam go w całości z bawełny. Jestem zadowolona z końcowego efektu.
Steve został już przyrzeczony mojej mamie i dołączy do jej kolekcji morskich dekoracji :)
Chyba bedzie mi trochę szkoda się z nim rozstać. Ale ostatecznie i tak nie odfrunie daleko - zostanie w rodzinie :)
O ho! A tym czasem na horyzoncie widzę już nowe szydełkowe morskosci ;) :P
Jak Wam się podoba mój Steve? :)
Wow cudna mewa, nie moge sie napatrzec :) Pozdrawiam
ReplyDeleteDziękuję 😉 cieszę się, że się podoba.
DeleteRewelacyjna jest ta mewa :)
ReplyDeletePozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję bardzo. 🙂 Faktycznie zwraca na siebie całkiem sporo uwagi 😂
DeleteHo,ho taki egzemplarz moja wnusia ma ale plastikowy do kąpieli w wannie,natomiast twój jest bardziej do przytulania, jest słodki.
ReplyDeleteA ja mam plastikową kaczuszkę 🙂
DeleteO matko, jest świetny, taki do zakochania!!! Genialny!! A z tym kołem do twarzy mu :))). Nawet jeśli nie może się już z niego wydostać :))). Miłego dnia dla Ciebie i Stevena :)).
ReplyDeleteDzięki 🙂 ha ha rozbawiłaś mnie swoim komentarzem 😂 "jest mu do twarzy w kole nawet jeśli nie może się z niego wydostać" ...😂😂😂
DeleteDo zakochania:) Oj tam, od razu wstyd... że utknął. W kole zawsze bezpieczniej! Nie poobija się człowiek tak, tzn. mewa, na wodzie utrzyma... Śliczny:)
ReplyDeleteMasz rację z tym kołem, to taka życiowa oponka asekuracyjna 😂
DeleteŚwietny Steve :)
ReplyDeleteDziękuję bardzo 😉♥️
DeletePrzesympatyczny!!!
ReplyDeleteRozpogodził mi chmurne niebo za oknem :-)))
Bardzo radosna wersja mewy!!! Jestem teraz nad morzem. Zimno, więc podjadam co chwila. Wrócę do domu i będę jak Twoja mewa. Tylko nie wiem czy będę mieć tak radosną minę:)
ReplyDeletePodziwiam efekty Twojego szydełkowania!
Best looking Steven or a seagull I ever saw. :-) Swietny!
ReplyDeleteŚliczny!
ReplyDelete