What is this blog about? / O czym jest ten blog?

This blog is going to be my journey into a fabulous world of yarns, threads, fabrics, embroidery, cross stitch, hand and machine sewing, tatting and crocheting. It is my journey in eighty reels around the sewing world I have recently embarked on :) Adieu!

Ten blog jest moją pierwszą podróżą w bajecznie kolorowy świat ręcznych robótek, igieł, nici, szydełek, czółenek i szmatek. To tu chce pokazywać swoje pierwsze zmagania z igłą i szydełkiem, uczyć się nowych technik, realizować projekty, dzielić obserwacjami itp. Zamierzam bowiem udac się w podróż w 80 szpulek dookoła krawieckiego świata :)
Ahoj!

Sunday, August 09, 2020

Pax

Pamiętacie może mojego rudego Franka z TEGO postu? Frankie, the fox doczekał się kuzyna. Pax mu na imię bo tak nadano mu z góry :) 
Tzn takie imię nadał mu pewnien polski chłopiec ze Szkocji do którego Pax już pojechał.
Podobno dzieciak ma bzika na punkcie lisów i jego ulubioną książką jest właśnie książka zatytułowana "Pax" autorki Sary Pennypacker. Na prośbę mamy wykonałam Paxa.

Pax with a "paxitude" czyli lis z charakterem. Taki trochę cwaniak, szelma :)

U mnie żadna szydełkowa zabawka nigdy nie jest dokładnie taka sama. Nie lubię się powtarzać nawet jeśli korzystam z tego samego wzoru. Pax musiał się jakoś różnić od Franka :) Czarne akcenty na kończynach i uszach oraz brązowe spodenki dla przekory. Bardzo spodobał się chłopcu w tej wersji kolorystycznej.

To mój drugi lis w dorobku szydełkowym ale z pewnością nie ostatni. Uwielbiam je robić i uwielbiam pracować z pomaranczową włóczką. Chyba już to kiedyś pisałam :)
W planach mam kolejne lisie wzory. Ten zaś jest darmowy i pochodzi ze strony Amigurumi today
Ciepłe dni sprzyjają sesjom foto więc liski skorzystały ze słońca :)
Zafundowały sobie "wczasy w domku letniskowym" :D
Udały się na wycieczkę do lasu :)
Przysiadły tu i tam dla odpoczynku...Super chłodno pod lisciem łopianu...
Odpoczęły na "polanie"...
Ach! Wyciągnąć się w słońcu na trawie i patrzeć na chmury... Błogostan.Pełny relaks. We dwójkę zawsze raźniej...
Nawet wtedy gdy trzeba stawić oko Wielkiej Czarnej Bestii. Niedźwiedź to? Borsuk? A może jakieś leśne czarcie licho? ;)
Pax się nie boi. Nikogo i niczego ;)
Nawet selfie z Bestią sobie zdążył zrobić :D :D :D Łobuz jeden.
I po co to wszystko? Dla adrenaliny. Żeby było potem co powspominać...
I to jak się łaziło po drzewach...
I to jak się wąchało kwiatki...
Bo z kuzynem zawsze raźniej. To bedą niezapomniane wakacje :)
Koniec :)
Dziękuję i miłego tygodnia życzę. 

15 comments:

  1. Jakie urocze są te dwa rude lisy ..., bawi mnie oglądanie zdjęć ich działań.

    Pozdrowienia z Indonezji :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Thank you and welcome to my blog. What a surprise to have a visitor from Indonesia.

      Delete
  2. A jakie charakterne liski, dawno mnie u ciebie nie było a tu tyle uroczych zabawek szydełkowych, moja wnusia ma słonika szydełkowego i strasznie go lubi. Pozdrawiam cieplutko

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bo ja teraz "czaruję" szydełkowo 😀 no i zapraszam czesciej.

      Delete
  3. Uwielbiam te Twoje szydełkowe prace! Każda zapiera mi dech w piersi i tak samo jest i teraz! Pax obłędny!!!
    pozdrawiam :-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję. Bardzo mi miło, że mnie zawsze odwiedzasz 🙂 twoje komentarze zawsze czytam z radością 😉

      Delete
  4. Replies
    1. Dziękuję bardzo 🙂 zabawa w fotosesję była przednia.

      Delete
  5. Liski obłędne z tą zatroskaną minką :-)
    Pięknie je zaprezentowałaś :-)
    Słoneczne pozdrowienia :-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję 😉 dobra prezentacja zdjęć na blogu to zawsze pół sukcesu haha a i zabawa jest zawsze przy tym.Lubie fajną scenerię.

      Delete
  6. Haha ale się uśmiałam :).

    Nie dość, że liski są cudne, to aranżacja zdjęć i pomysł na wycieczkę super. Bardzo przyjemnie mi się czytało i oglądało :).

    ReplyDelete
  7. I jak tu nie zakochać się w liskach :)

    ReplyDelete

Share Your Love, Leave a Comment :)