Pamiętacie może mojego rudego Franka z TEGO postu? Frankie, the fox doczekał się kuzyna. Pax mu na imię bo tak nadano mu z góry :)
Podobno dzieciak ma bzika na punkcie lisów i jego ulubioną książką jest właśnie książka zatytułowana "Pax" autorki Sary Pennypacker. Na prośbę mamy wykonałam Paxa.
Pax with a "paxitude" czyli lis z charakterem. Taki trochę cwaniak, szelma :)
U mnie żadna szydełkowa zabawka nigdy nie jest dokładnie taka sama. Nie lubię się powtarzać nawet jeśli korzystam z tego samego wzoru. Pax musiał się jakoś różnić od Franka :) Czarne akcenty na kończynach i uszach oraz brązowe spodenki dla przekory. Bardzo spodobał się chłopcu w tej wersji kolorystycznej.
To mój drugi lis w dorobku szydełkowym ale z pewnością nie ostatni. Uwielbiam je robić i uwielbiam pracować z pomaranczową włóczką. Chyba już to kiedyś pisałam :)
Ciepłe dni sprzyjają sesjom foto więc liski skorzystały ze słońca :)
Zafundowały sobie "wczasy w domku letniskowym" :D
Udały się na wycieczkę do lasu :)
Odpoczęły na "polanie"...
Ach! Wyciągnąć się w słońcu na trawie i patrzeć na chmury... Błogostan.Pełny relaks. We dwójkę zawsze raźniej...
Nawet wtedy gdy trzeba stawić oko Wielkiej Czarnej Bestii. Niedźwiedź to? Borsuk? A może jakieś leśne czarcie licho? ;)
Pax się nie boi. Nikogo i niczego ;)
Nawet selfie z Bestią sobie zdążył zrobić :D :D :D Łobuz jeden.
I po co to wszystko? Dla adrenaliny. Żeby było potem co powspominać...I to jak się łaziło po drzewach...
I to jak się wąchało kwiatki...
Bo z kuzynem zawsze raźniej. To bedą niezapomniane wakacje :)
Koniec :)
Dziękuję i miłego tygodnia życzę.
Jakie urocze są te dwa rude lisy ..., bawi mnie oglądanie zdjęć ich działań.
ReplyDeletePozdrowienia z Indonezji :)
Thank you and welcome to my blog. What a surprise to have a visitor from Indonesia.
DeleteA jakie charakterne liski, dawno mnie u ciebie nie było a tu tyle uroczych zabawek szydełkowych, moja wnusia ma słonika szydełkowego i strasznie go lubi. Pozdrawiam cieplutko
ReplyDeleteBo ja teraz "czaruję" szydełkowo 😀 no i zapraszam czesciej.
DeleteUwielbiam te Twoje szydełkowe prace! Każda zapiera mi dech w piersi i tak samo jest i teraz! Pax obłędny!!!
ReplyDeletepozdrawiam :-)
Dziękuję. Bardzo mi miło, że mnie zawsze odwiedzasz 🙂 twoje komentarze zawsze czytam z radością 😉
DeleteŚwietna sesja i liski :)
ReplyDeleteDziękuję bardzo 🙂 zabawa w fotosesję była przednia.
DeleteLiski obłędne z tą zatroskaną minką :-)
ReplyDeletePięknie je zaprezentowałaś :-)
Słoneczne pozdrowienia :-)
Dziękuję 😉 dobra prezentacja zdjęć na blogu to zawsze pół sukcesu haha a i zabawa jest zawsze przy tym.Lubie fajną scenerię.
DeleteHaha ale się uśmiałam :).
ReplyDeleteNie dość, że liski są cudne, to aranżacja zdjęć i pomysł na wycieczkę super. Bardzo przyjemnie mi się czytało i oglądało :).
Te liski sa swietne!!!
ReplyDeleteAle świetne, cudowne!:)))
ReplyDeleteI jak tu nie zakochać się w liskach :)
ReplyDeleteCudne liski
ReplyDelete