What is this blog about? / O czym jest ten blog?

This blog is going to be my journey into a fabulous world of yarns, threads, fabrics, embroidery, cross stitch, hand and machine sewing, tatting and crocheting. It is my journey in eighty reels around the sewing world I have recently embarked on :) Adieu!

Ten blog jest moją pierwszą podróżą w bajecznie kolorowy świat ręcznych robótek, igieł, nici, szydełek, czółenek i szmatek. To tu chce pokazywać swoje pierwsze zmagania z igłą i szydełkiem, uczyć się nowych technik, realizować projekty, dzielić obserwacjami itp. Zamierzam bowiem udac się w podróż w 80 szpulek dookoła krawieckiego świata :)
Ahoj!

Thursday, June 11, 2020

Kocice

Kochani, nareszcie mam przyjemność zaprezentować efekt końcowy czegoś nad czym pracowałam,przez ostatnie tygodnie :) Kociczki -  szydełkowe lale.


Jako urodzona kociara muszę przyznać, że totalnie zakochałam się w tym projekcie. Jak tylko skończyłam pierwszą, zaraz zaczęłam następną i następną... i następną... Z jednej zrobiło się 5.


Uniwersalna prawda znajduje potwierdzenie w praktyce: koty są jak czipsy - nigdy nie kończy się na jednym :D


Miałam dużo wizji jak je ubrać i ozdobić a te to tylko część moich pomysłów. 


Sa barwne, kolorowe, słodkie i baaardzo dziewczęce :) Topią serca zarówno dziewczynek jak i dorosłych kobiet.


Niektóre mają nawet "cattitude" :D Fochy, dąsy, burmuszenie się... U kocic to normalka ;) Nie zawsze do końca wiadomo o co im chodzi...


W jednej z fb group dla kociarzy wstawiłam ich zdjęcia i ludzie oszaleli. Zalała mnie fala komentarzy i pytań o możliwość kupna. 


Najbardziej przypadły ludziom do gustu właśnie te naburmuszone... Obie sprzedały się tego samego dnia :)


Każdej starałam się nadać jakąś osobowość, charakter...


Sama przyjemnością było dobieranie włóczek i tkanin na spódniczki i sukieneczki... Miałam w końcu wymówkę aby naruszyć moją uzbierana kolekcję tłustych ćwiartek :D


I kolejna okazja aby poeksperymentować z face embroidery.


Włóczki które użyłam to Scheepjes Stone Washed (kotka żółta i pomarańczowa), bawełna z Aldi (kotka szara) i mieszanka wełny i akrylu z centrum ogrodowego (kotka różowa i fioletowa). 


Bawełna wyszła twarda i lekko szorstka w dotyku ale super trzyma kształt. Ta szara kociczka jest mniejsza niż pozostałe i przez to jest jedną z moich ulubionych.


Bardzo ale to bardzo trudno mi było rozstać się też z pomarańczową - kolory jakos tak sie zgrały, że chciałam zatrzymac ją dla siebie :) ale ona jest już w Szkocji u nowej właścicielki. 


Zobaczcie jak one się fajnie opiekują tą mniejszą... :)


Gorseciki i satynowe wstążki to był mój spontaniczny koncept. Z trywialnego błędu zrobił się fajny pomysł. Fioletowy kubraczek, który robiłam jako pierwszy okazał się za mały po włożeniu na kota. Powinnam była użyć wiekszego szydełka. Ale czemu nie obrócić negatywu w pozytyw? I tak narodził się pomysł na gorsecik wiązany wstążkami - dodatkowy szczegół w kocim imażu. Piałam z zachwytu nad swoim geniuszem (hahaha!)


Oczywiście nie mogło obyc się bez otagowania....


I bez sesji foto w plenerze...


Jak to zwykle bywa, zawsze się znajdzie w grupie TA JEDNA co jej nie pasi ... :)


I na koniec pokaz ogonów - mój kolejny genialny koncept :DDD  Wg oryginalu te koty nie miały ogona no ale jak to??? Kot bez ogona nie moze być! Toż to część kociej osobowości ginie jesli nie da mu się ogona. Nie mogłam się uspokoic dopoki czegoś nie wymysliłam.


No i wymyśliłam :) zrobiłam jeszcze jedno dodatkowe "ramię" ale żeby ten ogon nie zwisał smętnie jak trzecia noga spod spódnicy :) to włożyłam do środka drucik tak by ogon mogł sterczeć po wygięciu. Tż zrobił mi zabezpieczenia do tych drucików aby ich konce nie wylazły przez "skórę", dodałam trochę poliestru, umocowałam "na tyłach", przyszyłam i voila! Mamy koci ogonek! Jestem z siebie dumna hy hy hy :D


Z 5 kocic trzy już się rozjechały w świat. Zostały u mnie tylko moja Mała Szara i różowa kocica. Chyba bedę musiała dorobić im koleżanki, tym bardziej, że włóczki Scheepjes dotarły dziś do mnie i to w hurtowej ilości! Hurra!

*Autorką (płatnego) wzoru, z którego skorzystałam jest Rosjanka Anna Lositskaya.

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowo :)

11 comments:

  1. Koty rządzą:) Kocice raczej:))) Są świetne. Gratuluję pomysłu i wspaniałej realizacji.
    :)

    ReplyDelete
  2. Piękne są te kociczki. Pozdrawiam :-).

    ReplyDelete
  3. WOW jakie cudne są te kocice!:)
    Naburmuszone są rewelacyjne, ale moje serce skradła pomarańczowa.
    Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne :)

    ReplyDelete
  4. O Matko i Córko! Padłam! Cudne, obłędne kocice! Każda inna, pełne charakteru a te miny! Fantastyczne i cudownie bajkowe :-)
    Pozdrawiam :-)

    ReplyDelete
  5. Przecudne te kociczki :) Mogę tylko pozazdrościć talentu bo uwielbiam szydełkowe przytulanki :)

    ReplyDelete
  6. Świetne kocice ! Mnie też najbardziej ujęły te naburmuszone :)

    ReplyDelete
  7. Super pomysły i piękne wykonanie. Zgrana paczka kociczek.
    Pozdrawiam serdecznie.
    D.

    ReplyDelete
  8. Prześliczne kocice! Podziwiam!!!

    ReplyDelete
  9. Super są te kotki :-)
    I w gromadzie im chyba najlepiej :-)

    ReplyDelete
  10. Cudowne są i dopracowane w najdrobniejszym szczególe <3. A ogonki to jak wisienka na torcie ;). Brawo!

    ReplyDelete

Share Your Love, Leave a Comment :)