What is this blog about? / O czym jest ten blog?

This blog is going to be my journey into a fabulous world of yarns, threads, fabrics, embroidery, cross stitch, hand and machine sewing, tatting and crocheting. It is my journey in eighty reels around the sewing world I have recently embarked on :) Adieu!

Ten blog jest moją pierwszą podróżą w bajecznie kolorowy świat ręcznych robótek, igieł, nici, szydełek, czółenek i szmatek. To tu chce pokazywać swoje pierwsze zmagania z igłą i szydełkiem, uczyć się nowych technik, realizować projekty, dzielić obserwacjami itp. Zamierzam bowiem udac się w podróż w 80 szpulek dookoła krawieckiego świata :)
Ahoj!

Friday, December 13, 2019

Robins

Chyba każdy zna malutkiego brązowo-czerwonego ptaszka o nazwie "robin" - polska nazwa - rudzik. W krajach anglosaskich jest on jednym z najpopularniejszych ikonowych symboli świąt bożego narodzenia i czestym motywem pojawiającym się na kartkach świątecznych oraz dekoracjach. Ma też znaczenie kulturowe, jest bohaterem różnych ludowych legend i jest on też darzony wielką sympatią przez ludzi, być może po częsci dzięki dawnym wierzeniom, że robin'y są  uskrzydlonymi posłańcami pomiędzy światem zmarłych a światem żywych. Stąd znane jest też powiedzenie:

Robins appear when loved ones are near

co tłumaczone jest: kiedy pojawia się rudzik, oznacza to że bliska nam zmarła osoba jest w pobliżu. Do dziś wiele ludzi wierzy, że pojawienie się rudzika w ich ogrodzie bądź na cmentarzu oznacza znak jaki dają nam nasi bliscy z zaświatów.
Piękne prawda? 

Ja również pozostaję pod urokiem tego malutkiego ptaszka, od dawna podglądam je w ogrodzie i bardzo chętnie je dokarmiamy z tż-tem. Dlatego postanowiłam, że w tym rok wykonam sobie kilka robinkowych ozdób. Kiedy pokazałam pierwsze 3 zrobione przeze mnie robinki na Fb i w pracy, od razu posypały sie zamówienia :) i tym sposobem z 3 robinów zrobiło się całe stadko.


W tempie ekspresowym powstało 17 małych robinków oraz 6 średnich i tak wyglądało drzewko które obsiadły :)


W miniony niedzielny mrożny poranek wyniosłam je do ogrodu, żeby zaczerpnęły trochę świeżego powietrza  :) 


Robiłam je w różnych odcieniach brązu, jedne jaśniejsze, drugie ciemniejsze. Wiadomo, różne były preferencje klientów.


Szybko i łatwo się je szydełkuje. Korzystałam z darmowego wzoru na małego robina z bloga Lucy Ravenscar a średniej wielkości rudzik to wzór zakupiony na Etsy od Lybo. 


Tak wyglądają robinki na drzewku w domu:


Bedą idealna ozdobą na choinkę w tym roku :) Marzy mi się takie stadko na choinkowych gałązkach...


Problem w tym, że praktycznie wszystkie sie wyprzedały i muszę teraz zrobić kilka nowych dla siebie i dla rodziny. Pewnie staną się też dodatkami-prezentami.


Niektóre robiłam też z włóczki Scheepjes Stonewashed i Riverwashed i bardzo mi sie podobają w tej wersji. Przecierka daje fajny efekt po szydełkowaniu.


Dzióbki klejone były z filcu...


U małych wyszywam oczka i dziubek z french knota.


2 małe robiny "w locie" :)




Jak fajnie wyglądają wsród oszronionych kamieni! :)


Uwielbiam zimę w UK - te dni z mrozem i szronem ale bez śniegu :)




Kiedy fotografowałam swoje robiny na zewnątrz, trafiła mi się mała niespodzianka - prawdziwy rudzik przysiadł na gałęzi drzewa, które rośnie w ogrodzie i przyglądał się temu co robię. Dosłownie 2 metry z dala ode mnie. Miałam wtedy aparat w ręku i udało się go uchwycić.


Potem sfrunał na płot i przyglądał się już z dala... Jako dzikie wolno żyjące ptaszki, robiny są wyjątkowo odważne i podfruwają blisko w nadziei, że trafi im się jakiś mięsny kąsek. Dlatego często widuje je sie w ogrodzie przycupnięte na uchwycie szpadla bacznie obserwujące świeżo rozkopaną ziemię w poszukiwaniu robaków. 
Do tej pory najbliżej udało mi sie do nich podejść na odległość ok. 1 metra. 


Kawa w kubku z robinem i robiny na szydełku w sobotni poranek - nic przyjemniejszego! :)


Mam nawet w posiadaniu dwa kubaski poświęcone temu ptaszkowi. Jedne z moich ulubionych :)




I na koniec miska pełna robinów :)



Rozleciały się już one do swoich właścicieli :) A mnie pozostała zaledwie ich garstka. Może uda mi się jeszcze dorobić kilka przed wylotem do PL.

Na koniec, dla fanów tego uroczego ptaszka świąteczna piosenka o robinach w wykonaniu niezapomnianego Michaela Jacksona jeszcze zza czasów zespołu Jackson Five. 
Na pewno ją znacie. Można pogibać się do rytmu :D



Pozdrawiam grudniowo :) Titania

9 comments:

  1. Wow! Cóż za piękne stadko rudzików! Jestem zauroczona tymi ptaszkami! Są tak śliczne, to drzewko wygląda obłędnie! :-)
    serdecznie pozdrawiam :-)

    ReplyDelete
  2. Śliczne rudziki ! Ale mnie powaliły na kolana Twoje ptasie kubki.Cudne !!!

    ReplyDelete
  3. Ależ one piękne!!! Wspaniałą dekorację tworzą z białym drzewkiem:)

    ReplyDelete
  4. Jesteś niesamowita! Rewelacyjne ptaszynki i do tego w jakiej ilości! Uwielbiam Twoje szydełkowe twory.

    ReplyDelete
  5. Kapitalne te rudziki i z jak fantastycznie je zaprezentowałaś! Symbolika też za serce chwyta mocno... Jeśli trafię na schemat, to może jeszcze zdążę dla siebie choć ze trzy upleść ;-))
    Serdecznie pozdrawiam i życzę Ci wspaniałego pobytu w kraju, wzruszających, pięknych chwil :-))

    ReplyDelete
  6. Urocze ptaszki. U nas na osiedlu stacjonują kopciuszki. Też takie maleństwa jak robiny, tylko z brązowymi brzuszkami. Czasami można z nimi "pogadać".

    ReplyDelete
  7. Cudne ptasie stadko. Przepięknie wygląda cała dekoracja z drzewkiem, ale i oddzielnie zawieszki będą robiły klimacik.
    :)

    ReplyDelete
  8. Piękne stadko ptaszków. Co do zimy to pewnie niedługo w Polsce będzie taka sama, z mrozem, ale bez śniegu. Chociaż ostatnio nawet o mróz ciężko. Pozdrawiam

    ReplyDelete

Share Your Love, Leave a Comment :)