What is this blog about? / O czym jest ten blog?

This blog is going to be my journey into a fabulous world of yarns, threads, fabrics, embroidery, cross stitch, hand and machine sewing, tatting and crocheting. It is my journey in eighty reels around the sewing world I have recently embarked on :) Adieu!

Ten blog jest moją pierwszą podróżą w bajecznie kolorowy świat ręcznych robótek, igieł, nici, szydełek, czółenek i szmatek. To tu chce pokazywać swoje pierwsze zmagania z igłą i szydełkiem, uczyć się nowych technik, realizować projekty, dzielić obserwacjami itp. Zamierzam bowiem udac się w podróż w 80 szpulek dookoła krawieckiego świata :)
Ahoj!

Saturday, March 14, 2015

Mix wszystkiego

Witajcie :) Trochę nowinek z mojego robótkowego frontu. W minionym tygodniu dotarł do mnie nowy numer Cross Stitch Cardshop z załączonym listem w którym z żalem i przeprosinami powiadomiono mnie, że wydawnictwo przestaje wydawać tę gazetkę :( :( :( Jestem niepocieszona, bo lubiłam ten magazyn a szczególnie lubię wyszywać małe motywy na kartki. Powodem zaprzestania publikacji tej gazetki są powody finansowe. List od wydawnictwa wyjaśnia jak należy postępować w przypadku posiadania subskrypcji. The World of Cross Stitching ma przejąć inicjatywę i... mam nadzieję, że przejmie również projekty karteczkowe.


W samym magazynie nie ma ani słowa o tym że jest to ostatni numer a wręcz przeciwnie, nawet jest zapowiedź następnego. 


Czy następny numer rzeczywiście dotrze do mojej skrzynki pocztowej, nie wiem, okaże się to za jakiś czas bo CCS jest "dwumiesięcznikiem". Mam nadzieję, że tak bo baaardzo mi się podobają te zapowiedziane karteczki z sowami. Szukałam w internecie informacji potwierdzającej zaprzestanie publikacji ale nie znalazłam niczego oprócz wzmianki, że Cross Stitch Card Shop nie jest już możliwy do zasubskrybowania. Nie ma natomiast informacji, który numer będzie ostatecznym, koncowym numerem. Czas pokaże.
Cross Stitch Card Shop znika z brytyjskiego rynku prasowego ale za to pojawił się ostatnio w sklepach nowy magazyn szydełkowy Total Crochet Amigurumi made easy. Udało mi się zakupić dwa pierwsze wydania. Po samym stylu wydania i oprawie można od razu poznać, że jest to produkt nie-europejski i zza oceanu.


Schematy szydełkowe są w dużym stopniu poparte zdjęciami co ułatwia wykonanie projektu no i oczywiście nie ma w nim natrętnych reklam jak w brytyjskich gazetkach :) Bardzo podobaja mi się projekty z tego magazynu zwłaszcza te owcowo-królikowo-zwierzakowe :)
Jedziemy dalej :) 
Na Dzień Kobiet zamiast przysłowiowego kwiatka dostałam od tż-ta zasponsorowane zakupy w HobbyCraft'cie :D W wyniku czego poczyniłam trochę wielkanocnych zakupów :) Między innymi takowe: wiosenne stempelki i wstążeczki


Wstążeczki jakoś szczególnie mnie ujęły swoją wiosennością. Pozawiązuję je królikom na szyjach :)


Oprócz tego dokupiłam trochę pastelowej bawełny DMC ale ze wszystkich kolorów najbardziej zachwyciły mnie te dwa - soczysta zieleń i grafitowa szarość. Dawno już nie robiłam nic w takiej soczystej zieleni a na szarości już od jakiegoś czasu mam wielką ochotę.


Aż się chce napocząć te soczyste zieloności ;-) Wiosna zbliża się wielkimi krokami!


W miedzyczasie na drutach powstaje kolejny królik :) Aktualnie dorabiam mu ramiona.


No i na koniec o tym jaka katastrofa przydarzyła mi się podczas hafcenia. To miały być lutowe kartki miłosne. I wszystko byłoby git gdyby nie to, że czerwona nitka Anchora zdradziecko puściła mi farbę po wypraniu :( i zrujnowała wyszyte motywy. Nigdy, nigdy, nigdy więcej Anchora!!!!


Nahafciłam się jak głupia i co teraz? Nie pozostaje mi nic innego jak spróbować odratować haftowane motywy poprzez wypełnienie tła białą nitką. Nie bedą już takie same jak powinny być ale różowe zacieki nie powinny rzucać się tak w oczy :-/


Postanowiłam też poeksperymentować i w ruch poszedł też colour catcher ale dupa, pomogło niewiele i na dodatek odbarwiło inne kolory. Beznadzieja. Czerwony stał się pomarańczowym. Bordowy zrobił się brązowy a szary przybrał odcień zieleni. 


Dobrze, że to tylko jeden niewielki motyw poszedł na zmarnowanie. Mam jeszcze zapas muliny więc wyhafcę ten od nowa. Krótko mówiąc cały projekt w plecy i nauczka na przyszłość aby po pierwsze: nie lenić się i robić pre-wash nitek Anchora i po drugie: najlepiej unikać tego producenta. Od dziś tylko mulina DMC. Innym ufać nie będę.

Tyle nowin. Wracam do dziegrania. Miłego weekendu wszystkim. U nas w UK zimno i ponuro. Brrr...

17 comments:

  1. Nowe czasopisma wyglądają ciekawie. Zakupy świetne, zwłaszcza te tasiemki.
    Szkoda, że piękny hafcik uległ zniszczeniu, ale z tą muliną tak się dzieje. Ja jej nigdy nie używam.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. ja też nigdy nie kupuję muliny Anchor ale tym razem mulina była już w zestawie więc nie było wyboru. Do Anchora zawsze podchodziłam z nieufnością, DMC to dla mnie zawsze była "hafciarska klasyka"

      Delete
  2. Bardzo mnie zmartwiłaś informacją o Card Shopie bo to moja ulubiona gazetka :( Świetne zakupy. Wpadka z muliną podobna do mojej i nawet podobny temat. Zrobiłam walentynkową zawieszkę i po praniu czerwień zniszczyła wszystko. Ale nie pamiętam już czy to był Anchor czy DMC. Czerwień jest zdradliwa i lepiej prać w letniej wodzie.

    ReplyDelete
    Replies
    1. No ja też żałuję, że nie będzie już on w sprzedaży :( lubiłam tę ich gazetkę i ich projekty.
      Wygląda na to, że przy wyszywaniu czerwnieniami, trzeba mieć się na baczności.
      Wyszyłam kiedys sampler czerwoną nitką DMC ale nic się nie działo. Natomiast pranie projektu z niciami Anchora w letniej wodzie spowoduje, że puści farba bo mulina Anchora jest "bezpieczna" dopiero w 95 st C czyli w bardzo gorącej wodzie. A więc na odwrót do tego jak sądzi większość :P Płukanie w letniej wodzie spodowuje zafarbowanie (info z ulotki zestawu hafcikowego) dlatego producent zaleca "pranie wstępne" nitek i wypłukanie nadmiaru barwnika. Jakaś masakra z tymi czerwieniami :-/

      Delete
    2. Dobrze wiedzieć :D Najgorsze ,że u mnie tylko Anchor w pasmanterii błe

      Delete
  3. Obstawiam, że wyjdzie jeszcze z 6 numerów Card Shop bo jeszcze z miesiąc temu było możliwe zaprenumerowanie, więc skończą wydawać magazyn jak wszystkim skończą się prenumeraty by nie zwracać masy kasy ludziom. Też polubiłam to czasopismo szczególnie ostatnio i zastanawiałam się nad prenumeratą bo uwielbiam małe hafciki, ale zniechęcić mnie wysoki kurs funta. Szkoda że nie będą już jej wydawać. Ale Ci anchor psikusa zrobił, nie spodziewałam się czegoś takiego po tej mulinie, a możemasz jakąś chińską podróbę tylko z oryginalnymi papierkami, kupowałaś w pasmanterii czy w necie?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Obawiam się, że niestety nie będzie kolejnych 6 numerów Cross Stitch Card Shop bo ci abonenci, którym jeszcze nie skonczyła się subskrypcja Cross Stitch Card Shop, otrzymaja w zamian numery The World of Cross Stitching, który przejmuje w tej sytuacji pałeczkę.

      Mulina jest oryginalna, z Anchora, była zawarta w zestawie i producent dosyć wiarygodny więc o taniej chińskiej mulinie nie ma tu mowy. Po prostu wygląda na to, że Anchor nie dorównuje DMC.

      Delete
  4. Nigdy nie byłam w posiadaniu tej gazetki, ale przykro, że dziewczyny które ją polubiły muszą się pogodzić z tym, że więcej tego wydawnictwa nie kupią :(
    Gazeta ze zwierzątkami wygląda interesująco, ale za słaba jestem w szydełkowaniu, żeby się z czym takim zmierzyć :)
    Okropna sprawa - ta mulina która puściła kolor! Mnie nigdy coś takiego nie spotkało, chociaż dawno temu trochę używałam Anchora, teraz tylko DMC i jak widać, to jest najlepszy wybór.
    Czy dotarł do Ciebie mój mail z wzorami kotków w norweskich sweterkach ? Nie byłam pewna twojego adresu i chyba coś poszło nie tak.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Według mnie jeśli już to mogli zlikwidować Cross Stitch Crazy bo z nich wszystkich to ten magazyn jest najsłabszy jeśli chodzi o projekty. Cross Stitch Card Shop był jedny w swoim rodzaju, poświęcony tylko haftowanym kartkom i za to właśnie go lubiłam. A po co nam na rynku dwa podobne magazyny: TWOCS i CCS? :(

      jeśli chodzi o puszczanie farby to generalnie w celach bezpieczenstwa zaleca się pranie nitek muliny, głównie ciemnych kolorów a czerwieni to już zawsze. Na czerwieni DMC nigdy sie nie zawiodłam, Anchor zaś mi już podpadł.

      a co maila, kochana, nic nie dostałam, nic do mnie nie dotarło :( jeśli możesz wyślij ponownie
      podaję więc mój adres titania.xxx@gmail.com
      dzięki :)

      Delete
  5. nie posądzałabym anchora o taki wyczyn!! bardzo szkoda!! przykro mi

    ReplyDelete
  6. Po samych zdjeciach, bez czytania myslalam, ze to jakas nowa mulina zmieniajaca kolor:P Zmylilo mnie pudelko z tesco. Hmm, a po co to wogole pralas? Taki maly haft, wiec nie widze powodu.
    Z gazetka szkoda, ale chyba tak samo zrobili z Cute Cross Stitch bo jakos juz nie wychodzi. Moze przesadzili z voucherami na 30 funtow za listy:P
    Troche glupio, ze zamiast Card Shop prenumeratorzy dostana WOCSa. Powinna byc opcja wyboru, albo inna gazetka albo zwrot kasy. Nie kazdy lubi WOCSa. Ja natomiast lubie Crazy:) Dla mnie gazeta obrazkowa czyli Cross Stitcher moglby nie istniec, bo tam nawet nie ma czego przeczytac:(

    ReplyDelete
  7. ale że Anchor i taka wtopa? :(
    ja uzywam tylko DMC i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że to dobry wybór i nie widzę powodu by zdradzać ją z innymi markami :)

    ReplyDelete
  8. Używałam kiedyś Anchora, ale nigdy nie prałam...dobrze wiedzieć, że ona taka zdradliwa. Teraz tylko DMC!

    ReplyDelete
  9. Czasami ratunkiem dla zafarbowanego haftu jest gotowanie go w wodzie z proszkiem.
    A mulina DMC (czerwona) też czasem puszcza farbę.
    Pozdrawiam serdecznie :))

    ReplyDelete
  10. Z muliną to jakiś pech. Ja czasem haftuję Anchorem, zwłaszcza Powellki i zawsze piorę i nigdy nic mi nie zafarbowało, a jest w obrazku czerwona mulina. Czerwony to ogólnie wrednawy kolor. Materiały też często farbują. Szkoda, że gazetka przestaje wychodzić. Znam osoby co regularnie je kupują i na pewno im będzie najbardziej żal. Dzięki za informację !

    ReplyDelete
  11. az trudno zdecydowac na czym najpierw oko zawiesić :)

    ReplyDelete
  12. Ale się u Ciebie dzieje :).

    Gazetki super, a te wzorki kartkowe też lubię. Ciekawe jak, to będzie dalej wyglądać :).

    Fajne zakupy zrobiłaś. Ja dzisiaj sobie kupiłam parę motków takiej soczystej zieleni. Rzeczywiście aż się chce ... :).

    Oj ale się załatwiłaś z tym haftem. Mi ostatnio puściła czerwień z Ariadny. Wkurzyłam się, bo zdarzyło mi się, to pierwszy raz, że aż tak mocno ... Z muliny nie rezygnuję tylko z tego sklepu hihi. Byłam tam pierwszy raz i nie dość, że drogo, to jeszcze takie coś ...
    Dobrze, że Twój hafcik nie był za duży ale i tak szkoda ...

    ReplyDelete

Share Your Love, Leave a Comment :)