Buuuuu! U wszystkich na blogach króluje już tematycznie Boże Narodzenie a u mnie wciąż jeszcze moooocno spóźnione Halloween czyli ostatnia, przyrzekam, że naprawdę ostatnia, odsłona wiedźmy "Agatki" :P
Od ostatniej notki blogowej, pozostał mi do wykończenia dół projektu czyli same najciekawsze charaktery - dynia, kot i wiedźma. Przysiadłam mocno do roboty bo bardzo śpieszyło mi się do czegoś świątecznego :))) I tak oto prezentuje się całość haftu po zdjęciu z tamborka. Jeszcze nie oprawiony bo oprawiać go będę po świętach jak tylko uspokoi się ten świąteczny zamęt.
Dane:
Wzorek: The Prairie Schooler, Booklet nr 188 "TRICK OR TREAT"
len: 32 ct, antique white, DMC
mulina: DMC
rozmiar haftu: ok. 22cm x 16cm
Myślę, że ten projekt zasługuje na odpowiednio ładną oprawę. Marzy mi się jakaś rzeźbiona ramka w czarnym kolorze. Ciekawe czy uda mi się takową znaleźć.
Świetnie bawiłam się przy wyszywaniu tego projektu, cieszył mnie każdy jeden przybywający krzyżyk, każdy dodany szczegół. To było jak rysowanie mazakiem na białym płótnie halloweenowej historyjki :)
Dużo się tu dzieje, na górze latają, na dole balują :))) Jest i dynia, i wiedźma i czarny kot. Są grzybki, i cukierki, i nietoperze i pajączyska... Jest spooky ale nie zbyt strasznie, bardziej sympatycznie i imprezowo :) Maximum treści przy minimalnym rozmiarze - oto styl Prairie Schooler'a. Mój ulubiony charakter to oczywiście kot :P ale dyńki też mi się fajnie hafciło.
Tak wygląda Schooler'owy booklet. Projekt w oryginale zawiera również tzw. 2 little companions - czyli 2 dodatki w postaci małych obrazków / zawieszek :) Odpuszczam je sobie na razie bo nasyciłam się halloweenowymi kolorami i zatęskniłam za świąteczną zielenią. Będą musiały poczekać do kolejnej jesieni.
A w międzyczasie nie próżnuję. Zaczęłam projekt świateczny :) Na tamborku zaczyna wyłaniać się renifer:
Zmiana kolorów palety dobrze mi robi i podnosi motywację do działania. Podejrzewam, że nie uda mi się skończyć tego projektu przed BN bo lecę do Polski na święta więc czas dla mnie kurczy się w szalonym tempie ale przynajmniej będę mieć uciechę z hafcenia czegoś świątecznego.
I na koniec pochwalę się moim nowym nabytkiem: mój prezent urodzinowy, który przybył do mnie z kurierem w niedzielę (!!!) - marmurkowe druty żyłkowe od KnitPro. Edycja limitowana. Zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia :)
Druty przybyły do mnie w eleganckim opakowaniu:
W środku wacharz z drutów w najpopularniejszych rozmiarach. Są bajecznie kolorowe, bardzo przyjemne w dotyku i mienią się lekkim brokatem kiedy obraca je się w ręce. Metalowe wykończenie drutów KnitPro jak zawsze eleganckie i estetyczne.
Zdjęcie niestety nie oddaje całości ich uroku :-/
W pudełku oprócz kabelków i stoperów była jeszcze inna niespodzianka w postaci długopisu wykonanego z tego samego kolorowego drewna co druty KnitPro, seria: Symfonie oraz plastikowy knitting gauge - miernik do drutów czy jakkolwiek to się zwie po polsku :P (może ktoś podpowie)
Nic już więcem nie dodam jak tylko to, że jestem przeszczęśliwa! :D
Pozdrawiam i dzięki za pozostawione słowo :-*
Bogactwo szczegółów imponujące! Jest się czego bać :)))
ReplyDeleteCudny obrazek, ale to pisałam już wczoraj :) Czekam niecierpliwie na prezentacje w ramce...trzymam kciuki żaby udało Ci się znaleźć tą właściwą :)
ReplyDeleteDruty bajeczne...taki prezent cieszy podwójnie :)
Świetny ten samplerek. Ja też jestem do tyłu z bożonarodzeniowymi haftami, ale wczoraj postanowiłam rzucić na jakiś czas dotychczasowe hafty i rozpocząć sezon hafcikowo- bożenarodzeniowy :o)
ReplyDeleteObrazek wyszedł super ! Coraz bardziej podobają mi się wzorki od Praire Schooler , są naprawdę świetne ! Ach te druty, ale piękne... Ja kupiłam sobie cały zestaw Syphonie i jak widziałaś na blogu, właśnie nimi pracuję :) Ale te Twoje nowe są boskie... ale, ile można mieć zestawów drutów Knit Pro ? Dużo.. Ale którymi pracować... :): )
ReplyDeleteŚwietny obrazek! Cała masa szczegółów!
ReplyDeleteDrutki są śliczne! Ekstra prezent sobie sprawiłaś!!!!
Warto było poczekać ,bo haft prezentuje się rewelacyjnie !!!
ReplyDeleteDodatkowo,w moich ulubionych klimatach..wspaniałości :D
Drutki świetne..choć dla mnie praca z nimi ,to czarna magia ;)
Uściski :)
Wyszedł Ci wspaniale ten obrazek:)
ReplyDeleteDruty są ekstra. Ja jeszcze nie miałam do czynienia z tego typu drutami ale wszytko przede mną :D
ReplyDeleteśliczności same :)
ReplyDeletepiękne druty! a samplerek halloweenowy też bardzo fajny, mimo, że halloweenowe hafty jakoś mi nie leżą, to ten bardzo mi się podoba, dużo się dzieje, niby mrocznie, ale sympatycznie i wesoło nawet :) fajnie :)
ReplyDeleteŚliczny! Bardzo lubię wzory PS. Ciemna oprawa ędzie świetna. Ja swój jesienny samplerek od PS oprawiłam w cemną drewniana ramę ze złotą wstawką. Nowy hafcik zapowiada się ciekawie.
ReplyDeleteFajny ale się na nim dzieje! Prawdziwe czary :)
ReplyDelete