Ostatnio bardziej niż same robótkowanie zajmuje mnie archiwizacja gazetkowych projektów. Po paru latach regularnych subskrypcji, głównie gazetek hafciarskich, nazbierała mi się spora ilość magazynów, która od miesięcy aż prosiła się o przejrzenie i posegregowanie. W związku z czym podjęłam się mrówczej roboty i mega-zadania: archiwizacji projektów gazetkowych. Przy dużej ilości projektów człowiek zaczyna tracić orientację jaki projekt znajduje się w którym wydaniu i w jakim magazynie. Odnalezienie czegokolwiek zaczyna graniczyć z cudem a ja lubię wiedzieć gdzie co mam :) Dlatego zniosłam wszystkie gazetki na dół, do oranżerii, ułożyłam w stosy, uzbroiłam się w segregatory, fiszki, przekładki i duża ilość koszulek poly pockets i zaczęłam się rozprawiać z gazetkami :)
Przy takiej ilości jest to robota na dobrych kilka tygodni a ja czas mam teraz jedynie po pracy i w weekendy. Gazetka po gazetce przeglądam, wycinam projekty, archiwizuje, układam kategoriami, wycinam przydatne informacje, niektóre projekty hafciarskie oddam koleżance z pracy a reszta śmieci poleci do recyklingu. Powiem szczerze, że będę się cieszyć jak wizualnie zniknie 1/3 całości :D
Segregatorki już czekają w pogotowiu. W rzeczywistości jest ich więcej, nie wszystkie zmieściły się na zdjeciu :)
Koszulki do segregatorów - systematycznie dokupuję :) bo jak sie okazuje ciągle za mało!
Tak wygląda moje "stanowisko pracy"- niewielki stolik-sortownia przy którym z kubkiem kawy przegryzam się przez tonę papieru ;) Oczywiście, jak widać, na nim "kreatywny bałagan" :) Odpady lądują w tej plastikowej niebieskiej torbie recyklingowej.
Mam sporo ulubionych tematycznych kategorii, do których wrzucam projekty ale moją naj naj najulubieńszą jest Skandynawia dlatego też na swoje skandynawskie projekty przeznaczyłam odzielny folder i każdego dnia z przyjemnością sobie go przeglądam planując co wykonam i kiedy :) Folder ku mojej uciesze bogaci się w projekty z dnia na dzień. Pokażę Wam kiedyś co się w nim uzbierało jak tylko przegryzę się przez większość świątecznych projektów :)
Przy okazji sortowania gazetek poznajdowałam dawno zapomniane fajne skandynawskie dodatki, jak np te włóczki i druty. Hurra!
Cdn... Prace archiwizacyjne w toku. Oznajmiam Wam to ja, mrówka :) he he
A Wy? Gdzie i jak przechowujecie swoje czasopisma?
Miłego wieczora i kreatywnego tygodnia. Dzięki za pozostawione komentarze :)
Wow! Tylko tyle przychodzi mi do glowy ^^
ReplyDeletehe he na pewno nie jestem sama :P założę się że wiele hafciarek ma zachomikowane stosy gazetek
Deletea może czas się nimi pochwalić na blogach :)
O boziu! Biedne gazetki:( Ja w teczkach to przechowuje wydrukowane wzory, ale gazetek zal byloby mi tak rozbierac na czesci skladowe:( W takie wycinanki to sie kiedys bawilam jak zbieralam wycinki gazetkowe o aktorach/serialach/filmach. Troche szkoda, ze tak je wycinasz i wyrzucasz, ale widac kazdy przechowuje wzory w inny sposob.
ReplyDeletee tam, to tylko papier ( i reklamy), którego przybywa z roku na rok. niestety brak miejsca na systematycznie rosnący stos gazetek craftowych zmusza mnie do selekcji. poza tym odświeżam sobie"pamięć" bo już pozapominałam co mam! a tak posegregowane tematycznie w folderach są dla mnie łatwiej osiągalne. musze przyznać, że te stosy gazetkowe od dawna mnie irytowały bo jak przyszło do odszukania czegokolwiek to mnie nerwica brała :)
Deletepora już zdać sobie sprawę, że człowiek wszystkiego nie wyszyje przez całe swoje życie - tyle tego bogactwa hafciarskiego. musze ustalić sobie listę hafciarskich priorytetów :)
Podziwiam ogrom gazetek, które posiadasz :) Ja swoje skanuje a potem puszczam dalej w świat. Gdybym miała je przechowywać to już dawno miejsca bym mi zabrakło. Fakt że nie wiem gdzie co mam, ale wiem, że gdzieś to jest :P Moje zadanie na dziś to zakup pendriva ze sporą pamięcią, żeby mieć wzory pod ręką i w razie gdyby komp padł lub ktoś mi wzory przypadkiem wywalił ;) Trzymam kciuki żeby Twoja archiwizacja przebiegła sprawnie!
ReplyDeleteJa też myślałam o skanowaniu ale powiem szczerze, że wolę fizycznie trzymać w ręku papierowy projekt, ewentualnie skanuję go i drukuję do wyszywania aby odkreślać krzyżyki markerem.
DeletePendrive to super sprawa, sama mam dwa 64GB na moje zdjęcia i wzory z komputera - jeszcze nie przeniesione ale czas sie i za to wziąć :)
Podziwiam za cierpliwość :) A czy z gazetek wyrzucasz tylko reklamy czy wzory też??? Bo powiem szczerze, że takich gazetek nie kupuję, kosmiczna cena odstrasza skutecznie :( A jeśli wyrzucasz jakieś wzorki, to z chęcią bym przygarnęła ;)
ReplyDeleteReklamy wyrzucam zdecydowanie, wzorki które chcę wyszyć wrzucam do segregatorów, wzorki nad którymi się waham idą na jedną "kupkę" a te które mogę oddac na drugą. Kal32, ty w UK jesteś czy w Polsce?
DeleteW Polsce niestety :(
DeleteNigdzie nie mogę znaleźć Twojego maila, odezwij się do mnie na kal32@buziaczek.pl :)
DeleteMi by było szkoda ciąć moje gazetki. Trzymam je w wiklinowym koszyku i od czasu do czasu przeglądam. Jak mi się spodoba jakiś wzór i uznam, że mogłabym go niedługo wyszyc to kseruje i wkładam do specjalnego segregatora. I tam czeka na luz na tamborku ;)
ReplyDeleteMarta, zapewniam Cię, że przy tak dużej liczbie gazetek człowiek przestaje już dbać o każdy jeden egzemplarz :) na swoje gazetki musiałabym chyba mieć z kilka dobrych wiklinowych koszyków i dodatkowy pokój :) Przy małej ilości można projekt szybko odszukac, przy dużej jest to nie możliwe i potrzebny jest jakis system organizacyjny
Deleteja mam kilka zagranicznych gazetek i chucha, na nie i dmucham.. w życiu bym ich nie wyrzuciła, a tym bardziej nie pocięła. Ale imponująca kolekcja!!
ReplyDeletewszystko zależy od naszego nastawienia. jeszcze z rok temu wydawało mi się, że będe gazetki kolekcjonować w nieskonczoność, dziś już wiem, że jest to niemożliwe :) pocięcie to nie problem, reklamy i powtarzajace się te same strony z instrukcjami nie mają już takiej wartości jak same projekty
DeletePo liczbie gazetek widać jaką wielką miłością darzysz wszelakie rękodzieło. Pomysł z wybieraniem i wycinaniem najciekawszych wzorów jak najbardziej trafiony , mimo że mi również szkoda było by ciąć takich pięknych gazet, ale powtórzę za Tobą ,że wszystkiego co nam się podoba nawet przez całe życie nie wyszyjemy, chyba,że od dzisiaj przestaniemy kupować gazety i przeglądać Internet. Pozdrawiam
ReplyDeleteBo przychodzi kiedyś taki dzień kiedy człowiek zdaje sobie sprawę, że nie jest w stanie wyhafcic czy zrealizować wszystkich projektów z magazynów, jest to po prostu NIEMOŻLIWE, musielibyśmy żyć z 1000 lat a i to mogłoby się okazać za mało :) kiedys przychodzi taki dzień kiedy należy powiedzieć "koniec" albo poddać całość gruntownej selekcji... i chomikowac od nowa
Deleteoooo ta segregacja projektmai to dobry pomysl...ja swego czasu tez tak pakowalam w segregatory...ale za duzo mi ich wyszlo wiec zostawilam gazetki w calosciach...od roku juz chyba nwet nic nie kupuje...kiedys nalogowo cross stitchera bralam ale jak skonczyla sie moda u nich na bialo czerwone skandynawskie motywy i wprowadzili jakies dziwne dla mnie pastelowe ala vintage wzorki to sobie dalam spokoj...czekam az pokazesz projekty :D:D:D
ReplyDeleteMagda, ja co prawda nadal mam subskrypcje i nadal kupuję gazetki ale stwierdziłam, że chomikowanie tego wszystkiego co i tak nigdy nie wyszyję nie ma sensu, lepiej skupić się na tych najbardziej atrakcyjnych dla nas projektach
Deletecross stitcher'a mam w subskrypcjach, a jakże! i musze przyznać, że jest to jeden z moich ulubionych magazynów, po tym jak zafundowano mu makeover szaty graficznej i projektów, bardziej mi się podoba. wiem, że w sporej czesci CS było trochę skandynawskich projektów - jeszcze się do CS nie dobrałam z nożyczkami, fakt, trochę mi szkoda, takie ładne wydania, ale pogrupowanie projektów wygrało nad chomiczą mentalnością :)
ja bardzo lubię te projekty vintage i retro, no i oczywiście zawsze czekam na Scandi-projects w przedswiatecznych wydaniach :)
Wow, ale imponująca kolekcja! Troche żal byłoby mi ciąć gazetki. U nas, po prostu, są one zbyt drogie i ciężko dostępne, więc każdy egzemplarz traktowany jest z szacunkiem:)
ReplyDeleteJa swoje przechowuję w wiklinowym koszu i kartonowym pudle. Moich jest tak ok. dwóch stosików Twoich.
No ja trochę rozumiem te polskie realia - zagraniczne gazetki craftowe są drogie i na wagę złota a do tego nie każdego stać aby kupować je wszystkie i regularnie dlatego polskie hafciarki tak na nie chuchają i dmuchają :) jak się ma tylko kilka to można tak robić, przy hurtowej ilości zmienia się punkt widzenia :) logistyka wysuwa się naprzód
DeleteAż zachęciłaś mnie do przejrzenia moich zapasów.
ReplyDeleteNo ba! Pochwaliłabyś się swoimi zapasami, co? :D
DeleteMoje gazety leżą porozwalane po całym pokoju, czasem trzymam je w wiklinowym koszu - na moje półki nie wchodzi pionowo format a4, ale planuję kupić takie segregatorki na magazyny, by gdzieś ten cały bałagan upchać.
ReplyDeleteZazdroszczę takiej ilości gazet! Sama też jestem wielką fanką kupowania różnych tytułów, bo internet to nie wszystko, warto inwestować w czasopisma!
Gazety porozwalane po całym domu - oto moja specjalność! Co jakiś czas robię obchód, zbieram je w jedno miejsce by potem je znów... porozwalać i tak ciągle do nowa :)
DeleteStojące segregatorki na magazyny są fajne, sama mam parenaście ale i one się zapełniły :D
Piękne stosy gazet, miła praca! Ja też mam kilka roczników, są ułożone chronologicznie, wyjątkowe wzory które chciałabym wyszyć są zaznaczone "sklerotkami", które z takiej gazety wystają, ale oczywiście jak czegoś konkretnego szukam, to trwa to czsami cały wieczór:(
ReplyDeleteMam tez jednak segregatory tematyczne, tam trzymam wzory wygrzebane w internecie. Twój sposób na pewno w rezultacie będzie bardzo efektywny, szybko znajdziesz to co chcesz. Ja jednak nie mogłabym pociąć swoich gazet, no nie... :)
Iwona, wiesz, ja kiedyś zaczęłam zaznać swoje ulubione projekty z gazetk takimi małymi karteczkami samoprzylepnymi ale ostatecznie i one sie nie sprawdziły - a to odpadały, odklejały się, gubiły i darły. W związku z czym przechowanie wybranych projektów w segregatorach wydaje mi się najpraktyczniejsze
Deletewzory wygrzebane w necie przechowuję na dysku ale drukuję tylko te, które chcę wyszyć
Szkoda, że nie ma mnie w pobliżu, chętnie przejrzałabym te odrzucone śmieci! :)))
ReplyDeleteoj w moich śmieciach to już są prawdziwe śmieci - reklamy i okładki magazynów ale na boku szybko rośnie kupka projektów, których na pewno nie wyszyję
DeletePraca ogromna, ale bardzo przyjemna :)
ReplyDeleteOj tak, przyjemna to praca - przeglądać ponownie dawne magazyny, wybierać, przebierać, układać, napawać się pięknem projektów i układać w głowie listę craftowych priorytetów
DeleteEch chiała bym miec taki arsenał do dyspozycji ale niestety te gazetki nie na moja kieszeń wiecznie dziurawą a jak juz jaka dorwe to obchodze się jak z jajkiem i serce by mi pekło jak bym wycięła chociaz jedna stronę:):)Pozdrawiam.
ReplyDeleteno trochę tego Ci się nazbierało... u mnie prasa craftowa leży w dużej szufladzie w biurku i szafce obok, niesegregowana :P
ReplyDeleteSporo tego Ci się nazbierało!!! Mi tak jak części komentujących wyżej też trudno byłoby zdecydować się na pocięcie gazetek. Ogólnie pomysł segregacji projektów ciekawy i praktyczny. Dla mnie jednak dużą przyjemnością jest samo wertowanie i przeglądanie gazetek, ale nie mam ich aż takiej ilości jak Ty:D
ReplyDeleteGratuluję takich porządków :) Archiwizacja tego typu to ciążka praca, ale i fajna jednocześnie... Co do samych czasopism robótkowych, to niekiedy mam mieszane uczucia... sporo stron zapełnionych nieprzydatnymi kwestiami...
ReplyDeleteZapraszam przy okazji też do siebie na Candy - http://marilles-crochet.blogspot.com/
Pozdrawiam serdecznie :-)